Przejdź do treści
Źródło artykułu

Europejski statek ATV uchronił stację orbitalną przed kosmicznymi śmieciami

W ubiegłym tygodniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) groziło zderzenie z pozostałością po rosyjskim satelicie. Problemów udało się jednak uniknąć dzięki statkowi ATV, który uruchomił silniki i zmienił orbitę ISS na bezpieczną - podała Europejska Agencja Kosmiczna (ISS).

Naziemne stacje radarowe nieustannie śledzą kosmiczne śmieci pozostawione na orbicie (szczątki nieużywanych już satelitów), aby być gotowym na uniknięcie kolizji potencjalnie zagrażających życiu astronautów lub działaniu nowych satelitów. Nawet małe elementy mogą bowiem wyrządzić duże szkody, gdyż na orbicie poruszają się z ogromnymi prędkościami.

Czasami obliczenia orbit obiektów mogą trwać wiele godzin. Jak podaje ESA, przed rokiem 2012, gdy potencjalnie niebezpieczny obiekt został dostrzeżony na mniej niż 24 godziny przed ewentualnym zderzeniem, astronauci przechodzili do statku kosmicznego, przygotowywali się do ewakuacji i mieli nadzieję, że to tylko fałszywy alarm.

Obecnie szybkie manewry ratunkowe są możliwe do realizacji dzięki rosyjskiemu statkowi Progress. Rok później możliwości ochrony stacji zwiększyły się także o manewry wykonywane europejskim statkiem ATV.

Najnowsza sytuacja zagrożenia dla ISS przedstawiała się następująco: fragment rosyjskiego satelity Kosmos-2251 rozczłonkował się po kolizji z innym satelitą i był na kursie kolizyjnym ze stacją orbitalną. Niebezpieczny fragment miał rozmiary mniej więcej ludzkiej ręki i mógł minąć stację kosmiczną w bardzo bliskiej odległości.

27 października, zaledwie sześć godzin przed potencjalnym spotkaniem na orbicie, pięć agencji kosmicznych współpracujących w ramach projektu ISS uzgodniło wykonanie manewru ratunkowego. Europejski Pojazd Transferowy (ATV), który obecnie jest zadokowany do stacji ISS, uruchomił silniki na 4 minuty, przemieszczając stację o 1 km, na bezpieczną orbitę. (PAP)

cza/ mrt/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony