Czterodniowy strajk części pilotów Air France
Trzy związki zawodowe pilotów francuskiego przewoźnika protestują przeciw planom reorganizacji Air France, które, według przedsiębiorstwa, mają poprawić konkurencyjność przedsiębiorstwa w stosunku do tanich linii lotniczych. Załoga obawia się, że w wyniku zmian pogorszą się jej warunki pracy.
Według radia Europe 1, w piątek rano nie odnotowano dużych zakłóceń w ruchu na francuskich terminalach. Odwołano kilkanaście połączeń z Paryżem zaplanowanych na ten dzień. Pojawiły się też opóźnienia sięgające jednej godziny, które jednak wynikają nie tylko ze strajku, ale także ze szczytowej fali wakacyjnych wyjazdów.
Dyrekcja Air France zapowiedziała przed rozpoczęciem strajku, że spodziewa się w ten weekend jedynie "ograniczonych perturbacji" w ruchu lotniczym, gdyż organizatorzy protestu są w zdecydowanej mniejszości wśród związkowców branży.
Francuski przewoźnik nie wykluczył jednak, że w ten weekend wystąpią znaczące opóźnienia, a część lotów na długich trasach może być anulowana.
Strajkujący piloci dołączyli do części naziemnego personelu technicznego Air France, który prowadzi protest nieprzerwanie już od 13 czerwca, domagając się podwyżki płac. Na sobotę i niedzielę mechanicy zapowiedzieli zaostrzenie swojego strajku.
Z kolei główny związek zawodowy pilotów Air France, SNPL, odwołał ogłoszony wcześniej przez siebie strajk, który miał się odbyć w kolejny weekend - od 5 do 8 sierpnia. SNPL wyjaśnił to osiągnięciem porozumienia z dyrekcją firmy w sprawie zmian w systemie emerytalnym personelu lotniczego.
Z Paryża Szymon Łucyk (PAP)
szl/ ap/
Komentarze