Przejdź do treści
Źródło artykułu

Chińskie media: chiński silnik do myśliwców J-20 wciąż niegotowy

Wbrew oczekiwaniom na trwających w Zhuhaiu pokazach lotniczych nie zaprezentowano chińskiego silnika do myśliwców J-20, gdyż nie przeszedł on testów – podał w czwartek hongkoński dziennik "South China Morning Post", powołując się na źródła wojskowe.

Według gazety spodziewano się, że opracowane w ChRL silniki WS-15 Emei będą jedną z głównych atrakcji tegorocznej edycji największych pokazów lotnictwa wojskowego i cywilnego w tym kraju. Podczas występu inaugurującego pokazy pojawiły się wprawdzie trzy myśliwce o obniżonej wykrywalności typu J-20, ale z rosyjskimi silnikami Saturn AL-31.

"Osiągi silnika (WS-15) wciąż są niestabilne, a inżynierowie nie znaleźli głównego powodu problemów" – powiedział jeden z rozmówców gazety. Według źródeł wojskowych silnik, nad którym prace toczą się od kilku lat, nie spełnił wymogów niezawodności w czasie testów trwających kilkaset godzin.

We wrześniu "SCMP" podawał, że silniki WS-15 mają być gotowe do masowej produkcji jeszcze w tym roku, przed uruchomieniem czwartej linii produkcyjnej Chengdu Aerospace Corporation, która wytwarza myśliwce J-20. Według jednego z rozmówców z Pekinu problemy z silnikiem mogą jednak wpłynąć na plan masowej produkcji J-20.

"To bardzo zawstydzające, bo być może Chiny będą musiały teraz prosić o pomoc Rosjan. (...) Chiny utrzymują obecnie przyjazne relacje z Rosją, ale co Pekin zrobi, jeśli oba kraje się poróżnią albo Moskwa będzie z kimś prowadzić wojnę?" – powiedziało to źródło.

Według hongkońskiego dziennika myśliwce J-20 wprowadzono do służby w ubiegłym roku wcześniej niż planowano, w odpowiedzi na informację, że USA rozmieszczają swoje myśliwce o obniżonej wykrywalności typu F-35 w regionie Azji-Pacyfiku, oraz doniesienia, że 40 takich maszyn miała otrzymać Korea Południowa.

"SCMP" podaje, że J-20 były początkowo zaopatrywane w silniki WS-10B, które opracowano z myślą o wcześniejszej generacji samolotach typu J-10 i J-11. Później chińska armia zaczęła importować silniki z Rosji, gdyż uznała je za bardziej odpowiednie do samolotów J-20.

Według hongkońskiej gazety uznanie ekspertów zdobyła natomiast zmodyfikowana wersja myśliwca J-10B wyposażona w silniki WS-10B, którą zaprezentowano na pokazach w Zhuhaiu. "Z nowymi silnikami J-10 są wreszcie zdolne pokazać ich prawdziwe zdolności bojowe" – ocenił pekiński ekspert w dziedzinie wojskowości Zhou Chenming.

Jego zdaniem nowy silnik pomoże producentowi sprzedawać J-10 za granicę. Eksperci oceniają, że Chiny nie będą chciały na razie eksportować swojego najnowocześniejszego myśliwca J-20.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony