Przejdź do treści
Źródło artykułu

Ewakuowano 200 osób na lotnisku

W miniony weekend funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin otrzymali informację o pozostawionym przed jedną z restauracji bagażu bez opieki.

Duża walizka znajdowała się przy wejściu do restauracji. Za pośrednictwem rozgłośni nadano odpowiednie komunikaty w celu ustalenia właściciela, a we wskazany rejon skierowano patrol pirotechniczno–interwencyjny Straży Granicznej. Po wstępnym rozpoznaniu podjęto ewakuację parkingu oraz dróg dojazdowych do Terminala oraz część Terminala (strefa odlotów). Prześwietlenie walizki przez pirotechników urządzeniem rentgenowskim, na szczęście nie wykazało niebezpieczeństwa – wynik negatywny. Nie udało się ustalić właściciela bagażu.

Zgodnie z art. 210 ust.1 pkt.7 Prawo Lotnicze, za pozostawienie bagażu bez opieki grozi mandat mandat karny w wysokości 500 złotych. Przeprowadzone działania minersko – pirotechniczne nie spowodowały opóźnień w ruchu lotniczym.

Każdorazowe pozostawienie bagażu bez opieki skutkuje uruchomieniem procedur bezpieczeństwa oraz utrudnia prawidłowe funkcjonowanie portu lotniczego. Tym razem ewakuowano ponad 200 osób.

Dlatego Straż Graniczna przypomina, że każdy bagaż bez widocznego nadzoru traktowany jest przez służby lotniskowe, jako potencjalne zagrożenie, co wiąże się ze wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa, takich jak: wyznaczenie strefy bezpieczeństwa, ewakuacja portu i rozpoznanie pirotechniczne danego bagażu. Procedury te są czasochłonne i mogą mieć wpływ na opóźnienia lotów. Aby do nich nie dochodziło należy przede wszystkim unikać pośpiechu oraz wykonywania czynności powodujących utrudnienia, takich jak pozostawianie nadbagażu w dowolnym miejscu po przepakowaniu bagażu właściwego. Nie należy również brać od nieznajomych osób pakunków i bagażu o nieznanej zawartości. Jeśli spotkamy się z podobną propozycją, powinniśmy natychmiast powiadomić o zdarzeniu służby lotniskowe. Za pozostawienie bagażu bez opieki grożą sankcje w postaci mandatu karnego.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony