Z serii "Spotkania przy samolocie": Messerschmitt Me 262 Schwalbe
W dniu 30 kwietnia 2023 r. (niedziela), o godzinie 12.00 Muzeum Lotnictwa Polskiego zaprasza na kolejne spotkanie prowadzone przez Jana Hoffmanna.
Zaproszenie na opowieść o historii lotnictwa kierowane jest zarówno do młodzieży, jak i dorosłych.
Prowadzone będą rozmowy o pierwszym, w historii lotnictwa, samolocie myśliwskim Me 262 z napędem turboodrzutowym, jaki został wprowadzony do służby operacyjnej i został użyty bojowo w czasie II wojny. Co zaskakujące, wprowadzenie go do walki nie miało wpływu na przebieg działań wojennych, a powodem były między innymi problemy z napędem i kłopoty z paliwem. Mimo wszystko był to ogromny krok do przodu w rozwoju techniki lotniczej. Uczestnicy spotkania dowiedzą się więcej o powstaniu i rozwoju tego niemieckiego samolotu oraz poznają szczegóły jego konstrukcji.
Messerschmitt Me 262 Schwalbe wszedł do służby w 1944 roku jako samolot bombowy (A-2a) i rozpoznawczy (A-1a/U3 oraz A-4a), a także jako myśliwiec przechwytujący (A-1a) i nocny (B-1a/U1).
Początkowo samoloty Me 262 znajdowały się, zgodnie z życzeniem Hitlera, tylko na wyposażeniu jednostek bombowych, chociaż maszyna ta była od początku projektowana jako myśliwiec, gdyż zadania bombowe pozostawiono już istniejącemu Arado Ar 234. Ze względu na charakterystyki pracy silników odrzutowych, wydajniejszych przy wyższych prędkościach unikano walk kołowych z wolniejszymi i zwrotniejszymi konwencjonalnymi myśliwcami aliantów. Założeniem konstruktorów było użycie Me 262 jako myśliwca przechwytującego bombowce silnie chronione przez myśliwce eskorty uniemożliwiające zbliżenie się do nich konwencjonalnych myśliwców niemieckich. Ze względu na znacznie większą prędkość i silne uzbrojenie strzeleckie Me 262 składające się z czterech działek MK 108 kalibru 30 mm, samolot odrzutowy miał o wiele większe szanse przedrzeć się przez osłonę i w krótkim czasie zniszczyć bombowiec wroga. Z drugiej strony działka charakteryzowały się względnie krótkimi lufami, a co za tym idzie niską prędkością wylotową pocisków wymuszającą konieczność prowadzenia ognia z mniejszych odległości. Duża różnica prędkości Me 262 i atakowanego bombowca zostawiała też bardzo mało czasu na otwarcie celnego ognia.
Przez pilotów niemieckich został nazwany Sturmvogel (niem. burzyk), a wśród aliantów zachodnich znany jako Turbo. Ze względu na późne wprowadzenie tego samolotu do uzbrojenia, jego wpływ na działania wojenne był nieznaczny. Messerschmitty Me 262 uzyskały 900 zestrzeleń przy stratach własnych 100 maszyn.
Me 262 pomimo niedoskonałości napędu stał symbolem rewolucyjnych zmian w technice lotniczej.
Komentarze