"Powietrzna bitwa nad Marianami" – Wtorkowy seans w Kinie Lotnik MLP
Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie serdecznie zaprasza w dniu 10.03.2020r. o godz. 11:00 i 16:30 na bezpłatną projekcję filmu pt. "Powietrzna bitwa nad Marianami".
"Powietrzna bitwa nad Marianami" – Opowieść o jednej z największych bitew powietrznych drugiej wojny światowej. Amerykańskie lotnictwo pokładowe doprowadziło do zagłady większej części japońskich jednostek lotniczych. Bitwa ta przeszła do historii jako ,,wielkie strzelanie do indyków na Marianach”. Oznaczała początek całkowitego panowania amerykańskiego lotnictwa pokładowego na Pacyfiku.
Bitwa na Morzu Filipińskim to bitwa powietrzno-morska podczas II wojny światowej między flotą amerykańską a japońską, stoczona w dniach 19-20 czerwca 1944 r. w północnej części Morza Filipińskiego, na zachód od archipelagu Marianów.
Bitwa powietrzna 19 czerwca
19 czerwca 1944 r. doszło do walki powietrznej nad wyspą Guam, kiedy to myśliwce z amerykańskich lotniskowców przechwyciły nad Guam grupę kilkudziesięciu samolotów lecących z bazy Palau, zestrzeliwując większość z nich, jak również większość samolotów startujących z Guam. Uwidoczniła się tu po raz pierwszy zdecydowana przewaga techniczna nowego typu amerykańskiego myśliwca F6F Hellcat nad samolotami japońskimi, a także przewaga wyszkolenia pilotów. Z kolei wyposażenie amerykańskich okrętów w radary pozwalało wykrywać samoloty przeciwnika w odległości 150-100 mil od okrętów i przechwycić je przez myśliwce w bezpiecznej odległości.
Grumman F6F-3 Hellcat przygotowywany do startu (fot. U.S. Navy/Domena publiczna/Wikimedia Commons)
Rano admirał Ozawa rzucił w powietrze przeciw amerykańskiej flocie pierwszą falę 69 samolotów, w skład której wchodziły głównie myśliwce Mitsubishi A6M ("Zero") z bombami. Zostały one wykryte przez amerykańskie radary i w efekcie przechwycone już w odległości 60 mil od amerykańskiego okrętu flagowego przez poderwane z lotniskowców amerykańskie myśliwce, które zestrzeliły 42 z nich. Jedynie nielicznym samolotom udało się przedrzeć nad okręty, lecz nie dotarły nad amerykańskie lotniskowce. Jedynie jeden samolot zdołał uszkodzić lekko bombą pancernik USS "South Dakota", zabijając 27 ludzi załogi.
Myśliwiec Mitsubishi A6M2 "Zero"
(fot. Japanese military personnel (Naval History and Heritage Command)/Domena publiczna/Wikimedia Commons)
O godzinie 11.07 amerykańskie radary wykryły drugą, liczniejszą falę 110 samolotów, składającą się z bombowców nurkujących Yokosuka D4Y Suisei ("Judy"), myśliwców i w mniejszej liczbie samolotów torpedowych Nakajima B6N ("Jill"). Również one zostały przechwycone przez amerykańskie myśliwce w odległości 60 mil, na skutek czego zestrzelono ich około 70, a dalsze w kolejnych walkach. W obu przypadkach jako pierwsze przechwyciły przeciwnika myśliwce z lotniskowca "Essex". Jedynie około dwudziestu samolotów przedarło się nad okręty. Celem ataku stał się zespół pancerników, wysunięty przed amerykańskie lotniskowce, lecz atak, odpierany przez artylerię przeciwlotniczą, nie przyniósł efektów. 9 samolotów japońskich zaatakowało lotniskowce, jednakże jedynymi efektami było zranienie kilkudziesięciu marynarzy i drobne uszkodzenia odłamkami bomb na lotniskowcach USS "Wasp" i USS "Bunker Hill". Łącznie, z drugiej fali ataku zestrzelono aż 97 samolotów. Amerykańscy lotnicy nazwali te walki mianem "wspaniałego odstrzału indyków nad Marianami" (ang. Great Marianas Turkey Shooting).
Yokosuka D4Y Suisei (fot. Government of Japan/Domena publiczna/Wikimedia Commons)
Po godzinie 10 lotniskowce japońskie 2. dywizjonu wysłały trzecią falę 47 samolotów, z których jednak jedynie 20 odnalazło amerykańskie okręty. Atak nie przyniósł efektów, a 7 samolotów zostało zestrzelonych, pozostałe jednak powróciły na lotniskowce. Czwarta fala 82 samolotów również nie odnalazła wroga na wskazanej pozycji. Część samolotów odnalazła następnie i zaatakowała lotniskowce "Bunker Hill" i "Wasp", lecz nieskutecznie. Z fali tej aż 73 samoloty zostały zestrzelone w powietrzu, lub rozbiły się podczas lądowania na zbombardowanym lotnisku Guam.
Walki lotnicze 19 czerwca trwały ze zmiennym natężeniem od godziny 10.23 do 18.45. Z 373 wysłanych samolotów myśliwskich, bombowych, torpedowych i rozpoznawczych Japończycy stracili aż 243, a jedynie 130 powróciło. Większość zestrzelonych załóg zginęła. Łącznie z samolotami zestrzelonymi nad Guam lub utraconymi z zatopionymi lotniskowcami, stracili ok. 315 samolotów. Amerykanie stracili jedynie 23 zestrzelone samoloty, a poległo 27 lotników i 31 marynarzy.
Lądowanie myśliwca F6F Hellcat na pokładzie lotniskowca USS "Lexington"
(fot. U.S. Navy/Domena publiczna/Wikimedia Commons)
Przeciwuderzenie 20 czerwca
W nocy trzy amerykańskie grupy lotniskowców dokonały ofensywnego zwrotu na zachód, płynąc w domniemanym kierunku przeciwnika. W tym czasie jednak japońska flota zaczęła odpływać na północny zachód, o czym Amerykanie nie mieli wiadomości. Admirał Ozawa nie zrezygnował jeszcze całkowicie z planów ofensywnych, zamierzając dokonać ostatecznego uderzenia 21 czerwca z udziałem samolotów z baz naziemnych, o których stanie miał zbyt optymistyczne meldunki. Sam dysponował już jedynie ok. 100 samolotami, z tego większość stanowiły myśliwce.
Dopiero po południu 20 czerwca amerykańskie samoloty rozpoznawcze odnalazły japońską flotę w odległości ok. 275 mil, stanowiącej maksymalny promień działania amerykańskich samolotów. Mimo to, oraz mimo późnej pory, admirał Mitscher postanowił jednak wysłać samoloty przeciw Japończykom. Po godzinie 16 wystartowało 216 amerykańskich samolotów, z tego 85 myśliwców, 77 bombowców nurkujących i 54 samoloty torpedowe. Odnalazły one japoński zespół o 18.40, o zachodzie słońca. Wystartowała przeciwko nim część myśliwców japońskich, wszystkie okręty otworzyły też ogień przeciwlotniczy. Samoloty torpedowe z lotniskowca USS "Belleau Wood" zdołały trafić lekki lotniskowiec "Hiyō", który następnie zatonął. Część samolotów, nie mogąc dojść do lotniskowców, zaatakowała zbiornikowce floty "Genyo Maru" i "Seiyo Maru", które na skutek uszkodzeń zostały następnie dobite przez Japończyków. Bombami uszkodzono lotniskowce "Zuikaku" i "Chiyoda" oraz pancernik "Haruna". Zestrzelono 20 samolotów amerykańskich i podobną liczbę japońskich.
Lotnikowiec "Zuikaku" (w środku) i dwa niszczyciele manewrujące pod bombami, 20 czerwca 1944 r.
(fot. Post-Work: User:W.wolny/Domena publiczna/Wikimedia Commons)
Podczas trudnych nocnych lądowań na lotniskowcach amerykańskich, lub z powodu przymusowych wodowań, rozbiło się 80 amerykańskich samolotów, lecz straty wśród załóg były mniejsze. Rozbiła się także spora część lądujących po walce samolotów japońskich.
Bitwa na Morzu Filipińskim była niewątpliwą klęską Japończyków, którzy na skutek działań lotnictwa i okrętów podwodnych utracili dwa duże i jeden mały lotniskowiec oraz ponad 315 samolotów i dużą liczbę częściowo wyszkolonych już załóg, a nadto dwa okręty pomocnicze, przy minimalnych stratach po stronie amerykańskiej.
Bitwa na Morzu Filipińskim ostatecznie złamała możliwości ofensywne japońskiego lotnictwa pokładowego, które nie było już później zdolne do operacji z lotniskowców na dużą skalę.
Ważną rolę w rezultatach bitwy odegrało też posiadanie silnych stacji radarowych na pokładach okrętów amerykańskich - co pozwalało na wczesne wykrycie lecących formacji samolotów japońskich. Do tego Amerykanie użyli właściwą alokację okrętów liniowych, które płynęły na czele ugrupowania i ich wysunięte pozycje wraz z silnym uzbrojeniem przeciwlotniczym również przyczyniło się do zadania dużych strat formacjom japońskich samolotów.
Źródło: Wikipedia
Komentarze