Przejdź do treści
Źródło artykułu

"Chemtrails" - czy mamy się czego obawiać?

Czy smugi zostawiane na niebie przez samoloty (opisywane jako chemtrails) wpływają na nasz świat? Owszem, choć nie ma to żadnego związku z teoriami spiskowymi, a bardziej z emisją CO2.

Od kilku lat Komisja Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego przygląda się sprawie, a to dlatego, że około 1,3 % światowych emisji CO2 pochodzi właśnie z lotnictwa. W związku z prognozowanym wzrostem natężenia ruchu lotniczego w ciągu kolejnych trzech dziesięcioleci, do roku 2050 poziom światowych emisji może dodatkowo zwiększyć się o 300–700 %.

Już od jakiegoś czasu Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) opracowuje globalne rozwiązania by przeciwdziałać wzrostowi emisji CO2. Problem jest poważny, bo przecież transport lotniczy dynamicznie się rozwija, linie chcą zarabiać, a nakładanie na nie opłat za emisję CO2 może być odczytywane jako hamowanie ich rozwoju.

Unia Europejska (UE) od dawna dostrzega wpływ emisji lotniczych na zmianę klimatu. Aby zmotywować przewoźników lotniczych do wydajniejszej eksploatacji floty, w 2008 r. UE przyjęła przepisy dotyczące rozszerzenia unijnego systemu handlu emisjami (EU ETS), tak by objęte nim zostały również emisje pochodzące właśnie z transportu lotniczego.

Nacisk ICAO i Parlamentu Europejskiego był na tyle duży, że floty lotnicze na całym świecie zaczęły poszukiwać nowoczesnych, bardziej paliwooszczędnych i tym samym powodujących mniej emisji CO2 silników. Problem nie jest łatwy, bo w przeliczeniu na pasażera i kilometr, emisje CO2 w lotnictwie są zdecydowanie wyższe niż w innych sektorach transportu. W związku z tym opracowano przepisy dotyczące stopniowego ograniczenia emisji CO2 również w transporcie lotniczym. Te regulacje, na razie nie dotyczą niekomercyjnych operatorów statków powietrznych, których łączne roczne emisje wynoszą mniej niż 1000 ton CO2,  ale tylko do roku 2030 r. Dziś General Aviation może spać spokojnie. Ale w dłuższej perspektywie te regulacje mogą się przełożyć na ceny komercyjnego lotnictwa, czyli ceny biletów lotniczych dla konsumentów.

Problem jest bardzo złożony, dlatego gigantyczne kwoty wydawane są dziś na systemy nawigacyjne aby latanie komercyjne było jak najbardziej wydajne. Dziś wykorzystanie systemu nawigacji satelitarnej Galileo (GNSS (3) i Copernicus) przyczyniło się do ograniczenia emisji, podobnie jak wspólna inicjatywa technologiczna „Czyste niebo I" (budżet 1,6 mld EUR) oraz „Czyste niebo II" (budżet powyżej 4 mld EUR). Wspomniane projekty badawczo-rozwojowe mające na celu opracowywanie nowej generacji samolotów i silników odniosły taki sukces, że dyskusje w sprawie projektu „Czyste niebo III" są już na zaawansowanym etapie.

Należy również zaznaczyć, że państwa członkowskie, linie lotnicze, a także przemysł lotniczy i kosmiczny zainwestowały miliardy w zrównoważone alternatywne paliwa i są zdecydowane kontynuować inwestycje w przyszłości. ICAO podaje, że wynikiem netto tych działań jest prawie w 80 % wyższa wydajność współczesnych samolotów na pasażera, na kilometr, w stosunku do lat 60-tych. Mimo tych działań „problem chemtrails" nie jest wydumaną spiskową teorią, a poważnym zagrożeniem CO2 dla globalnego środowiska.


Marcin Pampuch - autor jest pilotem samolotowym i szybowcowym w Aeroklubie Ziemi Piotrkowskiej. Organizator Międzynarodowej Wystawy Lotniczej FLY FEST w Piotrkowie Trybunalskim. W grudniowej sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasbourgu, gdzie omawiane były regulacje w transporcie lotniczym, wziął udział jako wysłannik portalu dlapilota.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony