Lotnisko w Wilnie otwarte po największej operacji z użyciem balonów z Białorusi
Operacja z użyciem balonów przemytniczych z Białorusi była najintensywniejsza z notowanych w ostatnim czasie – podał w środę szef Krajowego Centrum Zarządzania Kryzysowego (NCMC) Vilmantas Vitkauskas. Zamknięte przez balony lotnisko w Wilnie i przejścia graniczne z Białorusią są już otwarte - dodał.
Najnowsza operacja z użyciem balonów była „jedną z najbardziej intensywnych w ostatnim czasie” – poinformował Vitkauskas na konferencji prasowej. Zaznaczył, że balony leciały z Białorusi na szerokości kilkuset kilometrów, na od Druskienik po rejon wileński.
Według szefa NCMC była to „skoordynowana operacja”, a balony były wysyłane z więcej niż jednego miejsca.
Szef Państwowej Służby Ochrony Granic Rustamas Liubajevas poinformował, że dotychczas przejęto 12 balonów meteorologicznych i zatrzymano czterech podejrzanych. Działania są kontynuowane.
Zamknięcie lotniska w Wilnie w nocy z wtorku na środę dotknęło ok. 4 tys. pasażerów i 30 lotów. Loty były przekierowywane głównie na lotnisko w Kownie. W środę port lotniczy wznowił działanie.
Ze względów bezpieczeństwa w nocy zamknięte zostały też naziemne przejścia graniczne z Białorusią. Otwarto je o godz. 9 (8 w Polsce).
Doradca prezydenta Litwy Deividas Matulionis w rozmowie z nadawcą publicznym LRT zasugerował możliwość zamknięcia granicy z Białorusią na dłuższy czas. - W tej sytuacji nasze służby powinny podjąć znacznie bardziej zdecydowane działania w rozmowach z władzami Białorusi. (…) Przekazać, że jeśli sytuacja się powtórzy, możemy zamknąć granicę na dłużej – powiedział.
Poprzednio balony przemytnicze zakłóciły działalność lotniska w Wilnie na początku października. Wówczas przestrzeń powietrzną Litwy naruszyło ponad 20 balonów meteorologicznych.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)