Efekty ciężkiej pracy - rozmowa z Piotrem Nalejem, dyrektorem Biura Handlowego Lotniska Chopina
Jak pan ocenia wyniki lotniska w 2010 r. pod względem liczby odprawionych pasażerów i operacji lotniczych?
Z całą pewnością możemy powiedzieć, że był to rok udany. Zauważamy pozytywną tendencję aktywizacji ruchu lotniczego na Lotnisku Chopina przez przewoźników. W roku 2010 na Lotnisku Chopina obsłużono ponad 8,7 mln pasażerów, czyli o 4,7 proc. więcej, niż w roku 2009. Największy wzrost w ruchu pasażerskim odnotowano na kierunkach krajowych - o ponad 10 proc.
Odnotowujemy także bardzo dobre wyniki przewozowe w segmencie przewoźników tradycyjnych, ze wzrostem o blisko 7 proc. w roku 2010 względem roku 2009, głównie dzięki otwieraniu kolejnych nowych połączeń przez PLL LOT.
Dynamicznie rozwijał się również ruch czarterowy, który wzrósł kolejny rok z rzędu, w roku 2010 o ponad 4 proc.. Spośród przewoźników rozkładowych największy wzrost odnotował LOT, a w segmencie przewozów czarterowych Enter Air.
Co wpłynęło na tak dobre wyniki?
Jednym z ważnych powodów wysokich wyników jest odwrócenie trendu na światowym rynku przewozów lotniczych. Widać wyraźnie, że sektor transportu lotniczego otrząsnął się już z globalnego kryzysu, przewoźnicy lotniczy zaczynają coraz śmielej podejmować decyzje co do nowych połączeń. Poprawa wyników gospodarczych znajduje swoje wyraźne odzwierciedlenie we wzroście ruchu lotniczego.
Kolejnym ważnym powodem jest bardzo dobra współpraca Lotniska Chopina z przewoźnikami lotniczymi. Nasze działania handlowe zostały bardzo pozytywnie odebrane przez przewoźników, mam tu na myśli całkiem nowy system opłat wprowadzony w październiku 2009 roku, który to system zdał właśnie egzamin całoroczny. W rezultacie naszych działań w 2010 roku otwarto 14 nowych połączeń lotniczych.
Jakie to połączenia?
W roku 2010 w naszej siatce połączeń znalazły się nowe połączenia do rejonu Bliskiego Wchodu, Afryki oraz Azji. Pokazuje to, iż Lotnisko Chopina coraz bardziej otwiera się na świat. Nasz największy klient - LOT - otworzył dziewięć nowych połączeń rozkładowych: do Bejrutu, Kaliningradu, Tallina, Erewania, Damaszku, Hanoi, Kairu, Tbilisi, Bratysławy.
Pojawił się nowy przewoźnik - Royal Air Maroc na nowej trasie do Casablanki. Kilka połączeń europejskich zostało otwarte przez Wizz Air i Norwegian – do Palmy Mallorca, Wenecji Treviso, Turku i Eindhoven. Na trasie do Larnaki pojawił się nowy przewoźnik – rumuński Blue Air.
Wszystkie nowe kierunki okazały się „trafione”?
Wyniki przewozowe na większości nowouruchomionych połączeń pokazują, iż były to decyzje trafione. Przykładem może być połączenie do Hanoi, na którym przewoźnik osiąga bardzo wysoki wskaźnik wykorzystania miejsc, przy bardzo atrakcyjnej cenie biletów lotniczych. Również nowe kierunki europejskie cieszą się dużym zainteresowaniem pasażerów.
Niektóre z nowych połączeń rozkładowych zostały wycofane, np. Palma Mallorca i Larnaka. W tych przypadkach decyzje były podyktowane zmianą strategii przewoźników co lokalizacji baz macierzystych ich samolotów, a nie wynikami przewozowymi na danej trasie.
Niestety wyniki niektórych nowych połączeń były niezadowalające dla przewoźników. Z tego powodu zamknięto połączenia do Turku i Wenecji Treviso.
Czy w 2011 r. możemy liczyć na nowych przewoźników na Lotnisku Chopina?
Mamy obiecujące sygnały ze strony nowych przewoźników zainteresowanych uruchomieniem lotów rozkładowych do Warszawy w sezonie zimowym 2011/12, ale na razie jest jeszcze za wcześnie aby mówić o konkretach. Jako ciekawostkę powiem, że już wkrótce spodziewamy się na Lotnisku Chopina samolotów nowego polskiego przewoźnika.
Jest szansa na połączenia do Chin albo na Bliski Wschód?
W 2010 otwarte zostały dwa nowe połączenia na Bliski Wschód - do Damaszku w Syrii i Bejrutu w Libanie, obydwa obsługiwane przez PLL LOT. Oczywiście czynimy starania co do otworzenia połączeń na kolejnych kierunkach bliskowschodnich, jesteśmy w kontakcie z przewoźnikami z tamtego regionu, a dotychczasowe rozmowy biznesowe pozwalają nam pozytywnie patrzeć w przyszłość. W najbliższych latach planujemy aktywizację działań w celu rozszerzenia siatki połączeń o kierunki dalekowschodnie, w tym do Chin, kolejne kierunki w Ameryce Północnej, a także współpracę z przewoźnikami z tych regionów.
Czy rekord w ilości odprawionego frachtu to dowód na poprawiającą się koniunkturę w polskiej gospodarce?
Na pewno można powiedzieć, że przewozy cargo to papierek lakmusowy koniunktury – one zwiastowały nam nadejście światowego kryzysu gospodarczego. Ich wyraźny wzrost w ostatnich miesiącach napawa optymizmem, że branża transportu lotniczego zaczyna mieć się coraz lepiej.
Rozmawiał Przemysław Przybylski
Komentarze