Przejdź do treści
Źródło artykułu

Krakowskie Muzeum Lotnictwa Polskiego zakupiło pamiątki po ppłk. Felicjanie Sterbie

Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie zakupiło kolekcję pamiątek związanych z postacią ppłk. pilota obserwatora Felicjana Sterby służącego w krakowskim 2 Pułku Lotniczym, a także znanego sportowca zaangażowanego w polski ruch olimpijski. Jego mundur wyjściowy można już oglądać na wystawie.

Jak przekazał PAP w środę Mateusz Tułodziecki z Działu Zbiorów MLP, kolekcja wyróżnia się dwoją objętością i zróżnicowaniem. Wśród obiektów znajdują się przede wszystkim mundur wyjściowy Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, przedmioty osobiste, liczne dokumenty, zbiory falerystyczne i fotograficzne związane zarówno z karierą wojskową, jak również działalnością sportową i społeczną oraz życiem osobistym Felicjana Sterby. Spis obiektów zawiera 738 pozycji, ale wiele z artefaktów są to obiekty złożone (np. albumy, mundur, kilkustronicowe dokumenty).

Mundur wyjściowy – przekazał przedstawiciel MLP - jest już prezentowany w hangarze głównym krakowskiej placówki, pozostałe obiekty będą sukcesywnie, ale wybiórczo i czasowo włączane w skład wystawy stałej, przede wszystkim części poświęconej historii krakowskiego, międzywojennego 2 Pułku Lotniczego.

Zakup kolekcji dofinansowano ze środków na rozbudowę zbiorów muzealnych pochodzących z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Felicjan Sterba (ur. 1896 we Lwowie, zm. 1948 w Londynie) był dowódcą dywizjonów i eskadry oraz zastępcą dowódcy krakowskiego 2 Pułku Lotniczego, stacjonującego na lotnisku Rakowice-Czyżyny, a w czasie kampanii wrześniowej szefem sztabu Lotnictwa i OPL Armii „Kraków”. Ppłk. Sterba był bardzo zasłużonym oficerem, bohaterem wojen o niepodległość Polski, uczestnikiem II wojny światowej, wielokrotnie odznaczanym.

W II RP był również znanym sportowcem, medalistą mistrzostw Polski w biegach i działaczem sportowym, zaangażowanym w polski ruch olimpijski, ze szczególnym uwzględnieniem wsparcia ruchu olimpijskiego kobiet.(PAP)

rgr/ dki/

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony