Korea Płd.: pięć osób zginęło w katastrofie śmigłowca
Pięć osób zginęło w niedzielę w katastrofie śmigłowca Sikorsky S-58T (znaki rejestracyjne HL9678) w północno-wschodniej części Korei Południowej – podała agencja Yonhap, powołując się na straż pożarną. Helikopter rozbił się o wzgórze w czasie patrolu okolicy pod kątem pożarów lasu.
Śmigłowiec typu S-58T wyprodukowany przez amerykańską firmę Sikorsky spadł w pobliżu buddyjskiej świątyni w powiecie Jangjang. Maszyna rozbiła się na części i zapaliła.
Jak poinformował koreański portal n.news.naver.com, Komenda Główna Straży Pożarnej Gangwon i policja wysłały na miejsce wypadku 40 sztuk sprzętu przeciwpożarowego, w tym dwa helikoptery, oraz 140 osób. Ratowanie i gaszenie nie było łatwe ze względu na silne płomienie, które wystąpiły w momencie katastrofy, ale pożar został całkowicie ugaszony po około godzinie od katastrofy.
Początkowo sądzono, że zginął tylko 71-letni pilot i 54-letni mechanik, ale ratownicy znaleźli na miejscu katastrofy również zwłoki trzech innych osób. Nagrania z kamer monitoringu potwierdziły, że także one były na pokładzie – podał Yonhap.
W komunikacie o wypadku na portalu n.news.naver.com czytamy również, że rzeczywisty lot śmigłowca różni się od "planu lotu" przedłożonego władzom przed startem. Patrząc na raport planu lotu otrzymany telefonicznie w oddziale Regionalnej Administracji Lotnictwa w Seulu na lotnisku Yangyang o godzinie 8:51, można stwierdzić, że dwie osoby, w tym kapitan, będą latać przez trzy godziny od godziny 9:30, aby patrolować okolicę pod kątem pożarów lasu.
Urzędnik z Regionalnej Administracji Lotnictwa w Seulu powiedział: „Powód obecności trzech kolejnych pasażerów jest nieznany. Tożsamość dwóch kobiet, z wyjątkiem jednej (mechanika), nie została jeszcze potwierdzona wśród nieplanowanej liczby pasażerów na pokładzie”.
Komentarze