Kanclerz Niemiec: szkolenia ukraińskich pilotów na samolotach F-16 to ważny przekaz dla Rosji
Niemcy nie będą dostarczać Ukrainie myśliwców i sprawa ta nie podlega dyskusji; nawet nie dysponujemy samolotami F-16 – oznajmił w niedzielę kanclerz Niemiec Olaf Scholz na marginesie szczytu G7 w Hiroszimie w Japonii. Szkolenia ukraińskich pilotów na tych maszynach to długoterminowy projekt i ważny przekaz dla rosyjskich agresorów - dodał.
"Rosja musi sobie uświadomić, że nie może liczyć na powodzenie swojej napaści (na Ukrainę). (...) Moskwa nie powinna też liczyć na to, że nasze poparcie dla Kijowa będzie maleć w miarę trwania wojny. Przesłanie jest niezmiennie: Rosjanie muszą wycofać wojska" – podkreślił kanclerz Niemiec podczas rozmowy na antenie telewizji RTL/ntv.
Scholz zaznaczył także, że Niemcy pomagają Ukrainie w sprawach, które są "bezpośrednio ważne teraz: czołgami, amunicją i wszystkimi możliwościami obrony powietrznej, które zorganizowaliśmy i zorganizujemy w najbliższej przyszłości".
"Przesłanie to zostało wysłane do Rosji również przez silne gospodarczo demokracje G7 w symbolicznym miejscu – Hiroszimie" – zauważyła RTL/ntv.
Podczas szczytu G7 w tym japońskim mieście USA wyraziły zgodę na szkolenie ukraińskich pilotów w obsłudze amerykańskich samolotów wielozadaniowych F-16. Projekt poparły Wielka Brytania, Francja, Belgia, Holandia, Dania i Portugalia.
W sobotę wieczorem, w trakcie szczytu G7 w Hiroszimie, odbyło się drugie w ciągu tygodnia spotkanie kanclerza Scholza z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowa przywódców trwała około 20 minut – poinformowała agencja dpa.
Poprzednie spotkanie Scholza i Zełenskiego zorganizowano w Berlinie w ubiegłą niedzielę. Wówczas Scholz poinformował prezydenta Ukrainy o nowym pakiecie dostaw broni dla Ukrainy o wartości 2,7 mld euro. (PAP)
mszu/ szm/
Komentarze