Zmarł instruktor Aeroklubu PLL LOT Jerzy Rucz

Z przykrością chciałbym poinformować, że w dniu wczorajszym tj. 10 czerwca zmarł nasz Kolega - instruktor pilot Jerzy Rucz. Wspominając Jurka chciałbym podkreślić, że był lotnikiem pisanym przez wielkie "L". Jeszcze niespełna dwa miesiące temu pasjonowaliśmy się zawodami w słowackiej Prievidzy, na których Jurek startował po raz ostatni, osobiście cieszyłem się ze wspaniałej pogody, jaka towarzyszyła koleżankom i kolegom na tych zawodach. Zazdrościłem Jurkowi, że sobie fajnie polatał i że będzie miał doskonały trening przed kolejnymi zawodami, na które się wirtualnie zapisywał. Niestety po pewnym czasie dowiedziałem się, że choruje i znajduje się w ciężkim stanie. Cały czas wierzyłem, że są to przejściowe problemy zdrowotne i Jurek tak jak wielokrotnie w swoich lotach "dokręci" dolot z niczego i wróci do zdrowia. Niestety 10 czerwca stało się inaczej... Wielokrotnie miałem okazję rozmawiać z Jurkiem o lataniu, mimo że latał na B-767 zawsze w rozmowach wcześniej czy później schodziliśmy na tematy szybowcowe. Często opowiadał o zawodach szybowcowych, na których startował. Jurek kochał latać!

Myślę, że poniższy tekst idealnie pasuje do wielu z nas... jestem pewien, że Jurek również pod tym tekstem by się podpisał...

"Wszyscy niemal bez wyjątku jesteśmy zakochani. W tej fazie jest to nawet coś więcej aniżeli miłość: jesteśmy opętani, tkwimy beznadziejnie w szponach namiętności, jakiej chyba żadne inne powołanie nie mogłoby wywołać. Nieświadomie czy świadomie, w zależności od tego, czy stać nas na szczere przyznanie się, jesteśmy niewolnikami sztuki latania".

Ernest K. Gann "Los jest myśliwym"

Jurku, ciesz się niebiańskim szybowaniem w gronie Koleżanek i Kolegów, którzy wcześniej wkroczyli na "niebiański szlak", czasami zerknij z góry na ziemię. Pozostaniesz w naszej pamięci!

Na tą chwilę nie jest mi znana data i miejsce uroczystości pogrzebowych, w momencie, gdy ją poznam zamieszczę informację na stronie Aeroklubu.

Rafał Siankowski

Aeroklub PLL LOT