Nietypowy hydroplan tankował na lądowisku w Gryźlinach
Stacja paliw dla samolotów na lądowisku w Gryźlinach pod Olsztynem to turystyczny strzał w dziesiątkę. Ostatnio z tankowania korzystał m.in. nietypowy i rzadko spotykany wodnosamolot typu Cessna z amerykańskim pilotem i dwusilnikowy Piper Seneca z niemieckimi turystami na pokładzie.
Mimo, że stacja funkcjonuje praktycznie od początku sierpnia 2010 roku, to nie ma tygodnia, żeby nie korzystało z niej po kilku powietrznych turystów. W niedzielę 12 września z możliwości tankowania w Gryźlinach skorzystał amerykański pilot, który przyleciał nietypową i rzadko spotykaną jednostką.
- Na lądowisku gościliśmy wodnosamolot typu Cessna ze znakami rejestracyjnymi USA - mówi Jakub Woźniak, pełnomocnik olsztyńskiego starosty ds. zarządzania lotniskiem w Gryźlinach. - To rzadki samolot, który może lądować zarówno na wodzie, jak i na pasach trawiastych oraz betonowych. Choć jest rzadko spotykany, to uważam, że w naszym regionie, gdzie jest mnóstwo jezior, powinno być ich zdecydowanie więcej. Właścicielowi wodnosamolotu zabrakło paliwa, więc skorzystał z naszej stacji paliw.
Amerykanin zatankował w Gryźlinach prawie 300 litrów paliwa lotniczego i poleciał do Mikołajek, gdzie wylądował na jeziorze Tałty. Tego samego dnia z tankowania w Gryźlinach skorzystało też trzech niemieckich turystów, którzy przylecieli dwusilnikowym samolotem Piper Seneca.
Czytaj całość artykułu na stronie turystyka.wm.pl
Komentarze