Lotnicy na ratunek zwierzętom
Pilots 'n Paws, grupa pilotów-wolontariuszy, której zadaniem jest przewóz psów do ich nowych domów, wzięła ostatnio udział w akcji ratowniczej dwóch psów adoptowanych przez amerykańskich żołnierzy w Afganistanie. W momencie nadejścia rozkazów o powrocie do domu, wojskowi nie chcieli porzucać zwierzaków, więc ich rodziny zebrały pieniądze na transport do Nowego Jorku, gdzie zostały odebrane przez członków Pilots 'n Paws.
John Lee na pokładzie jedno-silnikowego Commander'a przewiózł do Louisville w stanie Kentucky, psa należącego do kaprala Michael’a Lemmons. A drugi pies, Delilah, poleciał do Teksasu do rodziny, która zapewni mu dom i opiekę.
Transport lotniczy w porównaniu do jazdy samochodem ogromnie zmniejsza u zwierząt stres spowodowany długą podróżą, twierdzi współzałożycielka Pilots 'n Paws, Debi Boies. Na szczycie AOPA w Tampa, na Florydzie, Boies przedstawiła pilota wolontariusza, Jeff’a Bennett’a, który przewiózł Cirrusem SR-22 pięć klatek, w których było 17 szczeniaków, a także młody Husky.
Bennett zabrał psy z Georgii, gdzie niebawem ze względu na brak chętnych do adopcji zostałyby uśpione, do schronisk w rejonie Tampa, które zgłosiły chęć przyjęcia wszystkich tych zwierzaków. Dla Pilot's Paws wykonał już wiele lotów, ratując życie 175 zwierząt.
Organizacja nie aranżuje lotów bezpośrednio, ale udostępnia stronę internetową Pilots 'n Paws, dzięki której schroniska i piloci mogą się ze sobą skomunikować. Wszystkie wydatki związane z takim lotem można odliczyć od podatku.
Przetłumaczono na podstawie artykułu ze strony AVweb.
Komentarze