Przejdź do treści
Źródło artykułu

72-letnia kobieta zdobyła licencję pilota

16 października br. Valeria Valiquette (72 lata), mieszkanka Polson w stanie Montana zdała egzamin przed komisją FAA i odebrała licencję PPL (A). Po zdobyciu uprawnień Valiquette wróciła z powrotem na swoje lotnisko w Ronan.

"Przywitał mnie bardzo zdenerwowany, ale też ogromnie dumny mąż," powiedziała Valeria. Valiquette w 1975 r. wraz z mężem zaliczyła teoretyczny kurs VFR i IFR i po 10 godzinach szkolenia na samolotach Cessna 152 i 172 wykonała pierwszy samodzielny lot, lecz wkrótce zrezygnowała ze szkolenia praktycznego.

W przeszłości posiadali prywatną Cessnę, którą jednak sprzedali wraz ze swoją firmą i przez 13 lat zajmowali się budową jachtów morskich. "Nawet nie wiecie jak bardzo znów zapragnęliśmy latać," powiedziała Valeria i dodała: "Cessnę 182 kupiliśmy przez Internet we wrześniu zeszłego roku. Ron przyleciał nią do Polson i zaczęła się praca. Samolot stworzył nowe perspektywy, nowe poczucie odpowiedzialności i procedury, które stanowiły wyzwania dla naszych umysłów, to właściwie przywróciło nam młodość i entuzjazm do kolejnych przygód."

Instruktorem lotniczym Valerii był Stephen Turner z Polson. Valiquette chwaliła Turner’a za jego dar do nauczania i wymagania perfekcji. To on potwierdził, że jest gotowa do podejścia do egzaminu. Michelle Petrina, egzaminatorka z ramienia Federalnej Agencji Lotnictwa USA (FAA), poddała Valiquette wymaganym testom do otrzymania licencji.

Petrina powiedziała, że „Valiquette zdała celująco, dodając, że latając swoją Cessną 182 według standardów testu praktycznego FAA, wykonała kawał dobrej roboty”. Wyraziła również nadzieję, iż będzie to zachęta dla innych, szczególnie kobiet, do rozpatrzenia drugiej szansy dla lotnictwa.

„Przez 20 lat latania, nigdy nie spotkałam kogoś rozpoczynającego przygodę z lotnictwem z taką ambicją jak ona," powiedziała egzaminatorka. "Jest niesamowitą kobietą, która stała się licencjonowanym pilotem w wieku (prawie) 73 lat."

Valiquette nazwała zdobycie licencji wspaniałym doświadczeniem i niezapomnianą chwilą jej życia. Powiedziała, że jej samodzielne loty były wyjątkowo trudne dla Rona, ale to on był dla niej motywacją do osiągnięcia celu.

"Bardzo się cieszę, że w końcu mogę z nim latać i, jak ustaliliśmy, zawsze będziemy latać razem i dbać o siebie nawzajem. Tym właśnie była dla mnie nauka latania. Po 50 latach małżeństwa i wielu przygodach w samolotach, na łodziach i w samochodach, wciąż robimy to razem."

Przetłumaczono na podstawie artykułu ze strony Billings Gazette.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony