„Wymarzony” Boeing 787 wciąż w sferze marzeń
Ze względu na trwające spowolnienie gospodarcze, wiele firm czekających na najnowszy długodystansowy samolot nowej generacji Boeing'a 787 Dreamliner, jest raczej zadowolonych z przedłużania się okresu oczekiwania.
Samolot 787 bliski był lotów testowych, kiedy to okazało się, że powłoka kompozytowa w okolicy połączenia skrzydeł z kadłubem rozdziela się. Teraz inżynierowie na wszystkie sposoby starają się znaleźć właściwe rozwiązanie, więc nowy termin testów 787 może oddalić się o kolejne tygodnie.
W zeszłym miesiącu Boeing oznajmił, że nie wyznacza nawet nowego terminu pierwszego lotu, nie mówiąc już o pierwszej dostawie. Obserwatorzy branży oraz klienci będą musieli poczekać, choć Boeing zaznaczył, że spodziewa się podać więcej informacji przed końcem bieżącego kwartału. Oznajmił też, że nie opublikuje żadnych harmonogramów dopóki zmieniony projekt nie przejdzie rygorystycznych testów.
Na chwilę obecną projekt opóźniony jest już o dwa lata, mimo to koncern wciąż ma na niego 850 zamówień. Choć większość projektów Boeing’a ucierpiała z powodu kryzysu ekonomicznego, to firma doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich zobowiązań względem odbiorców.
Inżynier kierujący projektem, Chris Musoke na porannym spotkaniu Organizacji Black Airline Pilots w Atlancie powiedział, że: „Istotnie, rozczarowaliśmy naszych klientów.” Dodał jednak, że wierzy, iż firmę dzielą zaledwie tygodnie od ustalenia nowego harmonogramu i „musimy trzymać się naszego planu bez względu na to kiedy go przedstawimy i postępować według niego.”
Przetłumaczono na podstawie artykułu ze strony AvWeb.
Komentarze