Koziej: dobra decyzja prezydenta ws. Akademii Lotniczej w Dęblinie
Szef BBN gen. Stanisław Koziej powiedział w niedzielę PAP, że zawetowanie przez prezydenta ustawy o utworzeniu Akademii Lotniczej w Dęblinie to dobra decyzja, która pozwoli na zatrzymanie złego kierunku reform wojskowych.
MON nie chce komentować decyzji prezydenta.
Koziej zaznaczył, że jego stanowisko jest zgodne z od dawna przedstawianym przez prezydenta Komorowskiego podejściem do spraw szkolnictwa wojskowego. "Siły zbrojne konsolidują się. Więc szkolnictwo nie może pozostawać taką oazą rozproszenia w siłach zbrojnych. A na dzisiaj ono niestety takie jest. Trzeba uczelnie łączyć, a nie tworzyć jeszcze dodatkowych" - powiedział.
Jego zdaniem, przekształcanie szkół wojskowych w uczelnie akademickie będzie powodowało, że one będą traciły zainteresowanie szkoleniem ściśle wojskowym. "Uczelnie będą zainteresowane przede wszystkim kształceniem studentów cywilnych na dowolnych kierunkach, na jakie tylko będzie zapotrzebowanie w danym regionie, gdzie taka uczelnia jest. Natomiast szkolenie studentów wojskowych będzie marginalizowane. (...) Każda uczelnia będzie miała do wykształcenia kilkudziesięciu magistrów wojskowych, więc z tego na pewno nie będzie miała większego dochodu" - powiedział. To - jego zdaniem - jest dla wojska szkodliwe.
"Jest to czymś szczególnie ryzykowne w odniesieniu do szkoły dęblińskiej, z tradycjami szkoły lotniczej, która przekształci się w taką ogólną akademię regionalną, zamiast pozostać silnym centrum fachowego szkolenia zawodowego" - powiedział. Dodał, że akademia, która jest utworzona na mocy ustawy, będzie coraz bardziej uniezależniała sie od wojska. "Nie ma to więc większego sensu" - powiedział.
"Jest to decyzja (weto - PAP), która zatrzyma zły kierunek reform szkolnictwa wojskowego - ten antykonsolidacyjny kierunek, zakładający tworzenie nowych akademii wojskowych, których już i tak dzisiaj w wojsku jest więcej, niż dywizji" - dodał.
Powiedział też, że zgodnie z prawem ustawa będzie rozpatrywana ponownie przez parlament. "Miejmy nadzieję, że parlament weźmie pod uwagę (...) tą wyłącznie merytoryczną opinię pana prezydenta" - podsumował.
Resort obrony, który w trakcie prac w parlamencie popierał utworzenie akademii w Dęblinie, nie odniósł się w niedzielę do argumentów prezydenta Bronisława Komorowskiego."To suwerenna decyzja pana prezydenta, w związku z tym nie zamierzamy jej komentować" - powiedział PAP rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Janusz Sejmej. (PAP)
luo/ ula/ ls/
Komentarze