Przejdź do treści
Źródło artykułu

Chińskie wersje znanych bezzałogowców. Xianglong, Soar Dragon

Całkiem niedawno pisałem o chińskim projekcie działa laserowego, ciut nawiązując do bardzo podobnego rozwiązania amerykańskiego. Jak się okazuje, ten azjatycki projekt badawczy, to jedno z dwóch, równoległych, priorytetowych zadań Chińskiej Akademii Fizyki Inżynieryjnej (CAFI, ciut złośliwie, w wolnym tłumaczeniu Chińskiej Akademii Fizyki Klonującej). Drugi, to program rozwoju bezzałogowców, w szczególności bezzałogowców uderzeniowych. Dlaczego na samym wstępie nie obyłem się bez złośliwości? O tym dalej!

Chińskie konstrukcje wkraczają na rynek superdronów ze sporym rozmachem z wielu powodów. Chiny, to wielki, żeby nie powiedzieć gigantyczny, kraj, który jest w stanie przeznaczyć naprawdę duże środki finansowe na badania, rozwój i produkcję tego typu maszyn. Co więcej, Chiny słyną także z talentnego podkradania technologii innym krajom (stąd moja złośliwość), m.in. dla USA. Chociażby w roku poprzednim Amerykanie ujawnili proceder chińskiego szpiegostwa, właśnie w sektorze lotniczym i wojskowym, który trwał ponad 6 lat, który to dotyczył właśnie między innymi dronów!

Cały artykuł można przeczytać na stronie: www.info.dron.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony