UE: lotnictwo w systemie handlu CO2 od 2012 roku
W ramach unijnej strategii walki ze zmianami klimatycznymi, Parlament Europejski ostatecznie zatwierdził we wtorek włączenie od 2012 roku lotnictwa do unijnego systemu handlu emisjami CO2 (ETS).
Lotnictwo odpowiada za 3 proc. emisji CO2 w UE, ale dotąd było wyłączone z unijnego systemu handlu emisjami, w ramach wsparcia unijnego sektora wystawionego na silną konkurencję na świecie.
W wyniku zażartych negocjacji z reprezentującą rządy Radą UE, eurodeputowani złagodzili nieco swoje stanowisko; wcześniej opowiadali się za rokiem 2011, przynajmniej dla lotów w obrębie UE.
Objęcie systemem ETS będzie dotyczyć wszystkich linii - także z krajów trzecich - których samoloty korzystają z lotnisk w którymkolwiek z krajów członkowskich. W razie, gdyby przewoźnicy nie chcieli się podporządkować, grożą im sankcje z zakazem lotów do UE włącznie.
USA już zapowiedziały, że nie zgodzą się na takie rozwiązanie, i zagroziły uruchomieniem procedur na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Nowa dyrektywa oznacza w praktyce, że wszystkim liniom lotniczym korzystającym z lotnisk w UE zostaną przydzielone limity emisji CO2. Przekroczenie limitu oznacza konieczność dokupienia dodatkowych praw do emisji na rynku. To zachęca do inwestowania w prośrodowiskowe technologie, bo lepiej przeznaczyć środki na modernizację floty niż na dodatkowe emisje.
Uwzględniając apele eurodeputowanych, kraje członkowskie zgodziły się, by w roku 2012 aż 15 proc. uprawnień trzeba było kupować na aukcjach. Jaki to będzie odsetek w latach następnych - zależy od wyników trwających prac nad reformą ETS. Dochody z aukcji, które zasilą budżety krajów członkowskich, mają być przeznaczone na walkę ze zmianami klimatycznymi w UE i krajach trzecich.
Kraje starej UE naciskały na szybkie nałożenie limitów na lotnictwo
Aby nie stawiać barier dla rozpoczynających działalność przewoźników, przewidziano ulgowe traktowanie dla linii lotniczych, które wykonują tylko znikomą liczbę połączeń do UE, a także tych, które rocznie emitują nie więcej niż 10 tys. ton CO2.
Lotnictwo odpowiada za 3 proc. emisji CO2 w UE, ale dotąd było wyłączone z unijnego systemu handlu emisjami, w ramach wsparcia unijnego sektora wystawionego na silną konkurencję na świecie.
Jednak KE apelowała o objęcie lotnictwa systemem w obliczu prognoz dwukrotnego zwiększenia ruchu pasażerskiego do roku 2020. KE argumentuje, że lot jednej osoby z Londynu do Nowego Jorku powoduje tyle emisji CO2, ile roczne ogrzewanie domu przez przeciętnego mieszkańca UE.
Kraje starej UE naciskały na szybkie nałożenie limitów na lotnictwo, gdyż mają kłopoty z wywiązaniem się ze zobowiązań do redukcji emisji CO2 w ramach protokołu z Kioto o 8 proc. do roku 2012.
W pracach nad dyrektywą Polska zabiegała o opóźnienie włączenia lotnictwa do roku 2013
"Emisje gazów cieplarnianych z międzynarodowego transportu rosną szybciej niż w jakimkolwiek innym sektorze, co wystawia na szwank nasze wysiłki redukcji emisji CO2" - powiedział w Strasburgu unijny komisarz ds. środowiska Stawros Dimas.
W imieniu francuskiego przewodnictwa w UE sekretarz stanu ds. ekologii Nathalie Kosciusko-Morizet podkreśliła, że porozumienie jest "dobrym sygnałem" przed międzynarodową konferencją w Poznaniu w grudniu 2008 i w Kopenhadze w grudniu 2009 roku. Mają tam zapaść decyzje w sprawie przeciwdziałania zmianom klimatycznym po roku 2012, kiedy przestanie obowiązywać protokół z Kioto.
Podobnie jak inne nowe kraje UE, wspierane przez Grecję i Hiszpanię, w pracach nad dyrektywą Polska zabiegała o opóźnienie włączenia lotnictwa do roku 2013.
Lotnictwo odpowiada za 3 proc. emisji CO2 w UE, ale dotąd było wyłączone z unijnego systemu handlu emisjami, w ramach wsparcia unijnego sektora wystawionego na silną konkurencję na świecie.
W wyniku zażartych negocjacji z reprezentującą rządy Radą UE, eurodeputowani złagodzili nieco swoje stanowisko; wcześniej opowiadali się za rokiem 2011, przynajmniej dla lotów w obrębie UE.
Objęcie systemem ETS będzie dotyczyć wszystkich linii - także z krajów trzecich - których samoloty korzystają z lotnisk w którymkolwiek z krajów członkowskich. W razie, gdyby przewoźnicy nie chcieli się podporządkować, grożą im sankcje z zakazem lotów do UE włącznie.
USA już zapowiedziały, że nie zgodzą się na takie rozwiązanie, i zagroziły uruchomieniem procedur na forum Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Nowa dyrektywa oznacza w praktyce, że wszystkim liniom lotniczym korzystającym z lotnisk w UE zostaną przydzielone limity emisji CO2. Przekroczenie limitu oznacza konieczność dokupienia dodatkowych praw do emisji na rynku. To zachęca do inwestowania w prośrodowiskowe technologie, bo lepiej przeznaczyć środki na modernizację floty niż na dodatkowe emisje.
Uwzględniając apele eurodeputowanych, kraje członkowskie zgodziły się, by w roku 2012 aż 15 proc. uprawnień trzeba było kupować na aukcjach. Jaki to będzie odsetek w latach następnych - zależy od wyników trwających prac nad reformą ETS. Dochody z aukcji, które zasilą budżety krajów członkowskich, mają być przeznaczone na walkę ze zmianami klimatycznymi w UE i krajach trzecich.
Kraje starej UE naciskały na szybkie nałożenie limitów na lotnictwo
Aby nie stawiać barier dla rozpoczynających działalność przewoźników, przewidziano ulgowe traktowanie dla linii lotniczych, które wykonują tylko znikomą liczbę połączeń do UE, a także tych, które rocznie emitują nie więcej niż 10 tys. ton CO2.
Lotnictwo odpowiada za 3 proc. emisji CO2 w UE, ale dotąd było wyłączone z unijnego systemu handlu emisjami, w ramach wsparcia unijnego sektora wystawionego na silną konkurencję na świecie.
Jednak KE apelowała o objęcie lotnictwa systemem w obliczu prognoz dwukrotnego zwiększenia ruchu pasażerskiego do roku 2020. KE argumentuje, że lot jednej osoby z Londynu do Nowego Jorku powoduje tyle emisji CO2, ile roczne ogrzewanie domu przez przeciętnego mieszkańca UE.
Kraje starej UE naciskały na szybkie nałożenie limitów na lotnictwo, gdyż mają kłopoty z wywiązaniem się ze zobowiązań do redukcji emisji CO2 w ramach protokołu z Kioto o 8 proc. do roku 2012.
W pracach nad dyrektywą Polska zabiegała o opóźnienie włączenia lotnictwa do roku 2013
"Emisje gazów cieplarnianych z międzynarodowego transportu rosną szybciej niż w jakimkolwiek innym sektorze, co wystawia na szwank nasze wysiłki redukcji emisji CO2" - powiedział w Strasburgu unijny komisarz ds. środowiska Stawros Dimas.
W imieniu francuskiego przewodnictwa w UE sekretarz stanu ds. ekologii Nathalie Kosciusko-Morizet podkreśliła, że porozumienie jest "dobrym sygnałem" przed międzynarodową konferencją w Poznaniu w grudniu 2008 i w Kopenhadze w grudniu 2009 roku. Mają tam zapaść decyzje w sprawie przeciwdziałania zmianom klimatycznym po roku 2012, kiedy przestanie obowiązywać protokół z Kioto.
Podobnie jak inne nowe kraje UE, wspierane przez Grecję i Hiszpanię, w pracach nad dyrektywą Polska zabiegała o opóźnienie włączenia lotnictwa do roku 2013.
Źródło artykułu
Komentarze