Przejdź do treści
Źródło artykułu

Emirates Flight Training Academy i Boeing wspólnie opracowują system szkolenia pilotów od podstaw

Nowe, światowej klasy centrum szkoleniowe Emirates Flight Training Academy, które powstaje w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie na zawodowych pilotów, nawiązało współpracę z firmą Boeing, w ramach której na potrzeby ośrodka opracowane zostaną program nauczania i infrastruktura informatyczna.

Otwarcie akademii budowanej na terenie lotniska Al Maktoum International-Dubai World Central (DWC) zaplanowano na październik tego roku. Będzie ona łączyć najlepsze praktyki w edukacji z nowatorskimi technologiami nauczania i najnowszymi samolotami szkoleniowymi.

W ramach umowy z Boeingiem Emirates Flight Training Academy otrzyma zintegrowane oprogramowanie do zarządzania szkoleniem i lotami treningowymi oparte na systemie firmy Peters Software przejętej przez amerykański koncern, a także udoskonalony program nauczania przygotowany z myślą o Emirates. Zajęcia będą odbywały się w specjalnie zaprojektowanych klasach z wykorzystaniem mediów interaktywnych i tabletów.

– Nasz program ma przygotować do pracy przyszłych pilotów. Obejmuje on między innymi 1 100 godzin szkolenia naziemnego i 315 godzin lotów – więcej, niż wymagają tego przepisy – ze szczególnym naciskiem na rozwój umiejętności. Wykorzystując wiedzę Boeinga w zakresie szkolenia pilotów linii lotniczych, chcemy określić obszary, w których możemy ulepszyć nasz program nauczania – powiedział kapitan Alan Stealey, dyrektor Emirates Flight Training Academy.

Linie Emirates stworzyły akademię, aby udoskonalić szkolenie pilotów w czterech kluczowych obszarach: interaktywnych metod nauki przedmiotów teoretycznych w klasie, praktycznej nauki w najlepszych samolotach szkolno-treningowych, praktycznej nauki na nowoczesnych symulatorach lotu oraz szkolenia w lotach liniowych. Po osiągnięciu pełnej gotowości ośrodek będzie w stanie szkolić jednocześnie ponad 600 pilotów.

Niedawno linie Emirates złożyły zamówienie na 27 samolotów, zapewniając możliwość nauki w pełnym zakresie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, w najnowocześniejszej szkole lotniczej na świecie i w warunkach przystosowanych do kształcenia zawodowych pilotów. W tej chwili początkujący piloci uczą się w różnych ośrodkach na świecie w ramach prowadzonego od wielu lat programu Emirates National Cadet Programme. Po planowanym w tym roku otwarciu akademii, wszystkie elementy szkolenia pilotów przewoźnika będą realizowane w Dubaju.

Emirates Flight Training Academy początkowo skupi się na szkoleniu pilotów National Cadet Pilot Training Programme – działającego obecnie prestiżowego programu dla obywateli Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W niedalekiej przyszłości akademia planuje jednak przyjęcie także uczniów z innych krajów.


O Emirates

Od momentu założenia w 1985 r. linie Emirates otrzymały ponad 500 międzynarodowych nagród za niezrównanej jakości obsługę pasażera.

Przewoźnik stale i dynamicznie się rozwija odnotowując zyski nieprzerwanie od ostatnich 27 lat. W roku podatkowym 2014-15 linie Emirates – przy całkowitej niezależności finansowej i bez ochrony ze strony państwa – przewiozły 49,3 mln pasażerów i odnotowały zysk netto w wysokości 1,5 mld dolarów amerykańskich, a dochody Grupy Emirates wzrosły o 10 procent do poziomu 96,5 mld dirhamów (26,3 mld dolarów amerykańskich).

Linie Emirates mają siedzibę w Dubaju, jednym z niewielu miast na świecie, które realizuje politykę otwartych przestworzy, i obok 150 innych linii lotniczych prowadzą działalność na zasadach swobodnej i uczciwej konkurencji.

Flota linii składa się z 252 szerokokadłubowych maszyn, w tym 15 samolotów towarowych, i należy do najmłodszych w przestworzach. Przewoźnik planuje powiększyć ją ponad dwukrotnie do roku 2020. Obecnie linie Emirates oczekują na dostawę 245 samolotów o wartości 122 mld dolarów amerykańskich według cen katalogowych. 

Linie Emirates obsługują loty w 154 kierunkach w 81 krajach Europy, Ameryki Północnej i Południowej, Bliskiego Wschodu, Afryki, Azji Południowej, Dalekiego Wschodu i Australazji.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony