Przejdź do treści
Źródło artykułu

Radomskie lotnisko wystąpiło do miasta o kolejne pieniądze

Jak poinformował portal Echodnia.eu, przez pierwsze 1,5 miesiąca tego roku utrzymanie spółki Port Lotniczy Radom kosztowało już ponad milion złotych. Port już wystąpił do miasta o kolejne pieniądze, ale nie zdradza o jaką kwotę chodzi. Wciąż nie ma też szczegółów ewentualnej współpracy z Państwowym Portem Lotniczym. Nadal trwają analizy.

Zapytaliśmy w spółce ile kosztuje jej utrzymanie. Okazuje się, że od 1 stycznia do połowy lutego Port Lotniczy Radom na swoje utrzymanie wydał około 1 miliona złotych, z czego 382,7 tysiąca złotych stanowiły płace – informuje portal Echodnia.eu.

Aktualnie spółka lotniskowa zatrudnia 113 osób. I jak przekonuje jej prezes Dorota Sidorko, nikogo nie można zwolnić. Ograniczenie obsady mogłoby skutkować utratą certyfikatu lotniska według przepisów prawa lotniczego.

Czym zajmują się pracownicy skoro nie ma rejsowych lotów cywilnych? „Okoliczności, iż nie są wykonywane regularne połączenia lotnicze nie ma wpływu na zatrudnienie, gdyż pracownicy wykonują swoje obowiązki pracownicze, wynikające z poszczególnych umów o pracę, między innymi czynności i obowiązki związane z utrzymaniem prawidłowego funkcjonowania Spółki” – czytamy w odpowiedzi na pytania portalu Echodnia.eu.

Spółka przekonuje też, że na lotnisku są wykonywane cywilne operacje lotnicze. Od 1 stycznia do 18 lutego tego roku miało ich być 43.

Portal zapytał też, czy spółka wystąpiła już, albo zamierza wystąpić o kolejne pieniądze z tegorocznego budżetu miasta. Prezes Dorota Sidorko potwierdza, że tak się już stało. Nie chce jednak zdradzać o jaką kwotę chodzi i w jakiej formie samorząd miałby wesprzeć spółkę lotniskową: czy będzie to pożyczka, czy może dokapitalizowanie. „Obecnie trwają rozmowy dotyczące finansowania spółki, dlatego na dzień dzisiejszy nie można określić ostatecznego modelu finansowania Spółki oraz kwot” – czytamy w piśmie z Portu Lotniczego Radom.

Cały artykuł można przeczytac na stronie www.echodnia.eu

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony