Przejdź do treści
Źródło artykułu

Lądowisko LPR na dachu szpitala w Stalowej Woli

Szpital w Stalowej Woli już za dwa lata może mieć na dachu lądowisko dla śmigłowców. Pozwoli to na szybkie przywiezienie chorego na zabiegi ratujące życie albo przewiezienie chorego do specjalistycznych ośrodków w innych miejscowościach.

Dzięki posiadaniu oddziału ratunkowego, stalowowolski szpital wpisuje się w ogólnopolski program ratownictwa medycznego. A ten zakłada wyposażenie szpitali w lądowiska. W Stalowej Woli lądowisko może być tylko na dachu szpitala, ponieważ w ogrodzenie nie ma na to miejsca. Dookoła są zabudowania, tereny leśne i linie energetyczne biegnące od pobliskiej elektrowni.

UNIA WSPOMOŻE

Choć w sąsiedztwie Stalowej Woli znajduje się trawiaste lotnisko, to jednak przyjęto zasadę, że transport chorego nie może się odbywać łączonymi środkami lokomocji. Bezpośrednio z sali operacyjnej ma trafić na pokład śmigłowca i zostać przewieziony we wskazane miejsce.

- Koszt budowy platformy na dachu to wydatek około czterech milionów złotych – szacuje Antoni Bochnak, zastępca dyrektora szpitala do spraw administracyjno-eksploatacyjnych. 85 procent tej kwoty pochodziłoby z Unii Europejskiej z programu infrastruktura i środowisko.

Lądowisko byłoby zbudowane na dachu nowego pawilonu. Już podczas wznoszenia obiektu przewidziano, że powstanie taka platforma. Dach ma więc wzmocnioną konstrukcję, niezbędną do przyjęcia śmigłowca.

BĘDZIE DRUGI GARAŻ

Stalowowolski szpital obsługiwałby transport lotniczy także dla pacjentów ze szpitala w Nisku. Nisko nie ma bowiem oddziału ratunkowego, ponadto lądowiska mają być od siebie oddalone powyżej 30 km. A to oznacza, że drugie lądowisko powstałoby dla szpitala w Tarnobrzegu.

Czytaj dalej na stronie echodnia.eu

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony