Lotnisko dla Podhala - blisko, coraz bliżej... Z pomocą Balic
Przed kilkoma dniami Dziennik Polski informował o podpisywaniu się przez samorządowców z powiatu nowotarskiego (i planowanym złożeniu podpisów przez samorządowców z tatrzańskiego powiatu) pod listem intencyjnym w sprawie rozbudowy lotniska dla potrzeb małego ruchu pasażerskiego. Teraz nowotarskie władze są już po spotkaniu, na jakie zaprosił ich nowy prezes Zarządu spółki Międzynarodowy Port Lotniczy Balice - Jan Pamuła. - Ustaliliśmy, że ma to być lotnisko pomocnicze dla Balic - mówi prezes Pamuła.
- Obiecałem zaangażowanie się przy załatwianiu wszystkich formalności, czyli podtrzymałem stanowisko swojego poprzednika. Chodzi tu o wszystkie procedury uzyskiwania zezwoleń, a w przyszłości - o zarządzanie lotniskiem. Jesteśmy do tego przygotowani i merytorycznie, i mentalnie. Mieszczą się w tym również starania o sprzęt nawigacyjny. 5 września podpisujemy porozumienie w tej sprawie. Sens w uruchomieniu takiego lotniska widzę wieloraki, bo ludzie będą chcieli latać ze względu na oszczędność czasu. A jaki jest na razie stan drogi z Krakowa na Podhale i do Zakopanego - wiemy wszyscy. Poza tym w regionie jest duża wola, by powstało małe lotnisko pasażerskie.
Pierwszy etap - jak prognozuje prezes Balic - to oczywiście perspektywa nie roku ani nie dwóch, ale, powiedzmy, trzech lat. Chodzi na razie o utwardzenie terenu, budowę betonowego pasa, dróg dojazdowych i miejsc postojowych. Gdyby miasto nie miało symulacji dotyczącej przepustowości lotniska - Balice deklarują się również sporządzić taką prognozę.
Nowy Targ ze swojej strony przygotowuje największy chyba na Podhalu, bo obejmujący 400 hektarów miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu lotniska i obszaru z nim sąsiadującego. Od dawna gotowa jest koncepcja, którą przedstawiciele miasta złożyli w Ministerstwie Transportu. O rozbudowie rozmawiali też wcześniej z ministrem Tomaszem Jarmuziewiczem, a ten zobowiązał się, że przy rozmowach z kontrahentami reprezentującymi tanie linie lotnicze, będzie ich kierował na Podhale. Szykuje się też Nowy Targ do ogłoszenia przetargu, który wyłoni inwestora strategicznego.
Dodajmy, że w ubiegłym roku z polskich lotnisk wyleciało 19 milionów pasażerów. Na Podhale przyjeżdża rocznie ok. 3 milionów turystów. Jakaś ich część zapewne wolałaby skorzystać z szybszego (i statystycznie bezpieczniejszego) powietrznego transportu, niż godzinami dusić się w korkach na "zakopiance".
- Ten region powinien mieć chętnych do przylatywania i odlatywania - zakłada prezes Balic. Ale trzeba zrobić analizy marketingowe.
- Obiecałem zaangażowanie się przy załatwianiu wszystkich formalności, czyli podtrzymałem stanowisko swojego poprzednika. Chodzi tu o wszystkie procedury uzyskiwania zezwoleń, a w przyszłości - o zarządzanie lotniskiem. Jesteśmy do tego przygotowani i merytorycznie, i mentalnie. Mieszczą się w tym również starania o sprzęt nawigacyjny. 5 września podpisujemy porozumienie w tej sprawie. Sens w uruchomieniu takiego lotniska widzę wieloraki, bo ludzie będą chcieli latać ze względu na oszczędność czasu. A jaki jest na razie stan drogi z Krakowa na Podhale i do Zakopanego - wiemy wszyscy. Poza tym w regionie jest duża wola, by powstało małe lotnisko pasażerskie.
Pierwszy etap - jak prognozuje prezes Balic - to oczywiście perspektywa nie roku ani nie dwóch, ale, powiedzmy, trzech lat. Chodzi na razie o utwardzenie terenu, budowę betonowego pasa, dróg dojazdowych i miejsc postojowych. Gdyby miasto nie miało symulacji dotyczącej przepustowości lotniska - Balice deklarują się również sporządzić taką prognozę.
Nowy Targ ze swojej strony przygotowuje największy chyba na Podhalu, bo obejmujący 400 hektarów miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu lotniska i obszaru z nim sąsiadującego. Od dawna gotowa jest koncepcja, którą przedstawiciele miasta złożyli w Ministerstwie Transportu. O rozbudowie rozmawiali też wcześniej z ministrem Tomaszem Jarmuziewiczem, a ten zobowiązał się, że przy rozmowach z kontrahentami reprezentującymi tanie linie lotnicze, będzie ich kierował na Podhale. Szykuje się też Nowy Targ do ogłoszenia przetargu, który wyłoni inwestora strategicznego.
Dodajmy, że w ubiegłym roku z polskich lotnisk wyleciało 19 milionów pasażerów. Na Podhale przyjeżdża rocznie ok. 3 milionów turystów. Jakaś ich część zapewne wolałaby skorzystać z szybszego (i statystycznie bezpieczniejszego) powietrznego transportu, niż godzinami dusić się w korkach na "zakopiance".
- Ten region powinien mieć chętnych do przylatywania i odlatywania - zakłada prezes Balic. Ale trzeba zrobić analizy marketingowe.
Źródło artykułu
Komentarze