Pierwsze skoki 6 Brygady Powietrznodesantowej
Desantowaniem 140 żołnierzy na Pustynię Błędowską rozpoczęła 6 Brygada Powietrznodesantowa praktyczne szkolenie spadochronowe w 2016 roku.
Spadochroniarzy desantowano w lecącego na wysokości 400 metrów nad zrzutowiskiem samolotu CASA C-295. Wykonywano także skoki spadochronowe z innych wysokości – zwiadowcy opuścili pokład samolotu 1200 metrów nad ziemią na spadochronach szybujących AD-2000, a zrzuty zakończyli instruktorzy spadochronowi 4000 metrów nad piaskami największej w Polsce pustyni.
W tym roku „Czerwone Berety” wyszły na zrzutowisko trochę później niż zwykle. Miało to głównie związek z modernizacją sprzętu spadochronowego używanego do desantowania żołnierzy, ale także z niesprzyjającą pogodą. W ubiegłym roku do użytku weszły zarówno nowa wersja spadochronu desantowego o małej sterowności, jak i nowy system mocowania zasobnika na oporządzenie osobiste żołnierzy.
W drugiej połowie 2015 roku nad zrzutowiskami wykorzystywanymi przez „Szóstą” po raz pierwszy można było zobaczyć znacznie większe czasze spadochronów AD-95M serii 2. Najważniejszą zmianą jaka zaszła w jego konstrukcji w porównaniu z dotychczas używanym modelem jest znacznie większa czasza. Teraz zamiast 83 metrów kwadratowych tkaniny nad głową spadochroniarza rozpościera się ich 110. Główną korzyścią z tego faktu jest możliwość zwiększenia wagi przenoszonego przez żołnierza w czasie skoku oporządzenia, przy zachowaniu niezmienionych parametrów prędkości opadania.
Także w ubiegłym roku do wyposażenia wszedł nowy system mocowania zasobników, w których każdy żołnierz zabiera sprzęt i zapasy niezbędne do wykonania zadania po wylądowaniu. UZO – 100 czyli Uprząż Zasobnika Osobistego, bo tak nazywa się ten system, powstał we współpracy spadochroniarzy 6 Brygady z jego producentem. UZO spowodowało, że zasobnik na oporządzenie indywidualne podczepiany jest z przodu żołnierza pod spadochronem zapasowym, a nie z tyłu pod spadochronem głównym jak dotychczas. System daje między innymi możliwość szybkiego wypięcia zasobnika w czasie lądowania co zwiększa bezpieczeństwo skoczka podczas tego jednego z najważniejszych faz skoku spadochronowego.
Zastosowanie UZO spowodowało konieczność doposażenia spadochronów zapasowych w specjalne sprężyny powodujące wyrzucenie czaszy zapasu tak, aby umieszczony pod nim zasobnik nie miał wpływu na proces jej napełniania się. Tej zimy taką zmianę przeszły wszystkie, liczone w setkach, spadochrony zapasowe używane przez 6BPD. I właśnie te prace, oprócz utrzymujących się długo niekorzystnych warunków pogodowych, wpłynęły na późniejszy start szkolenia spadochronowo - desantowego w 2016 roku.
Jeśli pogoda dopisze białe czasze spadochronów pojawią się nad Pustynią Błędowską już w przyszłym tygodniu.
Tekst: kpt. Marcin Gil
Zdjęcia: Tadeusz Brodalka, Paweł Ćwikła, kpt. Marcin Gil
Komentarze