Przejdź do treści

Ceremonia pochówku załogi odnalezionego w jeziorze Ijsselmeer bombowca Vickers Wellington

W dniu 6 września br., I zastępca dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. dyw. pil. Jan Śliwka wraz z delegacją polskich oficerów, wziął udział w ceremonii pochówku załogi odnalezionego w jeziorze Ijsselmeer bombowca Vickers Wellington R-1322 z polskiego Dywizjonu 305 RAF.

Uroczystość odbyła się w polskim kościele katolickim oraz na cmentarzu Nieuwe Oosterbergraafplaats w Amsterdamie. Oprócz rodzin poległych oraz delegacji oficerów z holenderskich i polskich Sił Powietrznych, wzięli w niej udział przedstawiciele Ministerstw Obrony Narodowej obu państw, a także polskiego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Instytutu Pamięci Narodowej oraz Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Ceremonię zabezpieczyła wojskowa asysta honorowa, którą wystawiła 41 Baza Lotnictwa Szkolnego z Dęblina oraz Orkiestra Reprezentacyjna Sił Powietrznych z Poznania. W oddanie hołdu załodze polskiego bombowca podczas uroczystości zaangażowały się również Siły Powietrzne Królestwa Niderlandów, które dokonały upamiętnienia naszych lotników przelotem samolotu Beechcraft D18S z okresu II Wojny światowej.


(fot. Mirosław Cyryl Wójtowicz)

Licząca sześć osób, polska załoga bombowca Vickers Wellington IC nr R1322 SM-F wchodzącego w skład 305. Dywizjonu Bombowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego otrzymała w maju 1941 r. zadanie zbombardowania niemieckiego miasta Brema. W trakcie wykonywania misji, 8 maja 1941 r. polska jednostka została jednak podczas lotu przechwycona i zestrzelona przez niemiecki myśliwiec Bf-110 nad Morzem Północnym (obecnie jest to obszar sztucznego jeziora Ijsselmeer).

W 2016 r. szczątki samolotu odnalazła grupa badaczy Leemans Speciaalwerken. W celu wydobycia wraku wyznaczony obszar jeziora został wydzielony stalową tamą i osuszony. W efekcie prowadzonych prac archeologicznych odnaleziono elementy kadłuba, części silnika, łopaty śmigła, rzeczy osobiste lotników oraz karabiny .303 Vickers i trzy bomby lotnicze. We wraku znajdowały się także cztery ciała oraz niezidentyfikowane szczątki poległych polskich lotników, które zostały w dalszej kolejności poddane badaniom DNA. Wtenczas rozpoznano zwłoki trzech członków załogi. Byli to: pilot sierż. Jana P. Dorman, drugi pilot plut. Zdzisław Gwóźdź oraz strzelec pokładowy kpr. Ludwik Karcz. Zostali oni pochowani na cmentarzach Nieuwe Oosterbergraafplaats i Oud Leusden Amersfoort. Czwarte wyłowione ciało pozostało niezidentyfikowane i pochowane w osobnej bezimiennej mogile na terenie pierwszej z wymienionych nekropolii.

W wyniku działań podjętych przez Recovery & Identyfication Unit (RIU) z Sił Zbrojnych Królestwa Niderlandów mających na celu wydobycie i identyfikację szczątków załogi bombowca Wellington R-1322 ustalono, że w grobie „Nieznanego pilota” (Anknown Airman) spoczywa strzelec pokładowy plut. Stanisław Pisarski. Ostatnia identyfikacja szczątków pozwoliła ustalić ponadto, że należą one do nawigatora por. Macieja W. Socharskiego oraz radiotelegrafisty Henryka F. Sikorskiego.

W związku z powyższym faktem, bezimienna mogiła polskiego lotnika otrzymała nowy kamień nagrobny z danymi plutonowego Sitarskiego, a szczątki porucznika Socharskiego i plutonowego Sikorskiego również ostatecznie spoczęły w tzw. Alei Sojuszników (Allied plot) na cmentarzu Nieuwe Oostergraafplaats. Pochowano ich w jednej trumnie, złożonej do jednej mogiły z osobnymi pomnikami nagrobnymi.

kpt. Krzysztof Płatek


Przeczytaj również:
Holandia: pogrzeb polskich lotników zestrzelonych w czasie II wojny światowej

FacebookTwitterWykop

Nasze strony