Przejdź do treści
Samolot pasażerski podcza podejścia do lądowania, fot. World Economic Forum
Źródło artykułu

Zakaz, a zasada równego traktowania podmiotów w obrocie gospodarczym? - komentarz Czytelnika

W odpowiedzi na artykuł "Zakaz, a zasada równego traktowania podmiotów w obrocie gospodarczym?", który opublikowaliśmy na łamach dlapilota.pl w dniu 8 września 2020 r., niniejszym prezentujemy komentarz w sprawie jednego z naszych Czytelników, Waldemara Królikowskiego.

"Nowa fundacja Polskie Niebo.

Miło było się dowiedzieć, że taka Fundacja powstała i zaczęła działać. Ale, jak zwykle musi być jakieś „ale" i moim zdaniem jedno z tych „ale" dotyczy zdolności Fundacji do przeprowadzenia skutecznej mediacji w sprawach skarg pasażerów na naruszenia przez przewoźnika prawa pasażera do uzyskana odszkodowania z tytułu odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów, czyli tzw. postępowania ADR. Widzę tu kilka problemów, z których tylko ten jeden już na wstępie czyni ten rodzaj usługi oferowanej odpłatnie przez Fundację za z góry skazany na niepowodzenie.

Po pierwsze dlatego, że ustawa Prawo lotnicze (nowela z 2018 r.) jednoznacznie wskazała, że podmiotem uprawnionym w tym zakresie jest Rzecznik Praw Pasażerów działający przy Prezesie Urzędu Lotnictwa Cywilnego, nie pozostawiając w tym względzie żadnych wątpliwości kompetencyjnych czy interpretacyjnych. Oczywiście, ktoś może zatrudnić sobie Fundację aby mu pomogła w ??? no właśnie – w czym ? Przed nowelizacją tego rozdziału ustawy w 2018 r., to Prezes ULC miał uprawnienie do rozstrzygania w trybie administracyjnym, czy przewoźnik naruszył prawo i nakazać mu wypłacenie pokrzywdzonemu pasażerowi odszkodowania, a nawet nałożyć na takiego przewoźnika karę pieniężną, bez oglądania się na to, czy przewoźnik zechciał lub nie zechciał uczestniczyć w tym postępowaniu.

A dzisiaj ? Po nowelizacji tego rozdziału w 2018 r., ustawa, oprócz pozbawienia Prezesa ULC w tym zakresie twardych uprawnień władczych i zastąpienia ich miękkimi uprawnieniami mediacyjnymi Rzecznika Praw Pasażerów, ukradkiem wprowadziła do ustawy kuriozalne w kontekście ochrony praw konsumenta przepisy art. 205a, ust. 16, pkt 1 oraz ust 17, pkt 3, nakazujące Rzecznikowi zakończyć postępowanie ADR w każdym przypadku, kiedy przewoźnik odmówi w nim udziału. Prezesowi ULC pozostawiono teraz tylko funkcje kontrolne przestrzegania przez przewoźników przepisów rozporządzenia unijnego nr 261/2004, a i tak tylko wtedy, kiedy Rzecznik mu taki wniosek przedłoży. Nie trzeba nikogo przekonywać, że są to przepisy skutecznie dyskryminujące poszkodowanego pasażera, bo tylko kompletny idiota zgodziłby się wziąć udział w postępowaniu ADR przeciwko samemu sobie, szczególnie w sytuacji prawnej, kiedy odmowa w nim udziału nie pociąga dla niego żadnych skutków negatywnych, a raczej tylko pozytywne, bo w ten sposób może on skutecznie zniechęcić poszkodowanego pasażera do wystąpienia na drogę sądową, co w rezultacie może przynieść mu czysty i wymierny zysk, bo z dużym prawdopodobieństwem pasażer zrezygnuje z uciążliwego i kosztownego dla niego postępowania sądowego i „sprytny" przewoźnik nie będzie musiał wypłacić mu przewidzianego prawem odszkodowania. W dużej skali są to naprawdę wielkie pieniądze, które taki przewoźnik sobie „zaoszczędzi".

Po drugie, żeby było jeszcze śmieszniej i straszniej, to ani w rozporządzeniach unijnych nr 261/2004 i 2006/2004, ani też w polskiej ustawie z dnia  9 listopada 2016 r. o pozasądowym rozwiązywaniu sporów konsumenckich nie ma przepisów nie tylko nakazujących ale nawet dopuszczających możliwość zakończenie postępowania ADR przez podmiot uprawniony (Rzecznika) tylko z powodu odmowy udziału w nim nierzetelnego przewoźnika, który do pokrzywdzenia pasażera doprowadził. Myślę, że grono wytrawnych prawników Fundacji powinno się z tym problemem łatwo rozprawić i odpowiednio to nagłośnić.

Wszystkim zaś pasażerom, którzy czują się poszkodowani sugeruję, aby po zakończeniu postępowania ADR przez podobno jego Rzecznika, kierowali do Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce informacje o ich przypadku, kiedy na skutek stosowania przez Rzecznika tego nowego prawa polskiego doszło do złamania unijnego prawa konsumenckiego, bo to jest obecnie jedyny skuteczny instrument do przywrócenia równowagi praw i nie dyskryminowania poszkodowanego.

Można to zrobić w j. polskim i wysłać na adres mailowy: ec-poland@ec.europa.eu Fundacja też to może zrobić, do czego gorąco namawiam.

Pozostaje jeszcze jeden aspekt problemu stosowania prawa w Polsce, pomijając na razie jakość stanowienia tego prawa, którym jest dotarcie do osób i organizacji poszkodowanych lub dyskryminowanych tym prawem. Na portale lotnicze zagląda wąska grupa specjalistów i entuzjastów lotnictwa, a poszkodowanych pasażerów są tysiące, co Rzecznik sam przyznaje w jego dość chaotycznym i niepełnym sprawozdaniu za rok 2019. Co więcej, pokazana tam skuteczność działania Rzecznika jest na żenująco niskim poziomie, bo w okresie sprawozdawczym za 2019 r. zdołał rozpatrzyć tylko 346 wniosków spośród 4506 zgłoszonych (tj. 7 %), z czego tylko 140 zakończyło się doprowadzeniem do zawarcia ugody łącznie ze 153 pasażerami (tj. 3 %). W 70 przypadkach na 346 złożonych wniosków (tj. 20%) przewoźnicy z różnych przyczyn odmówili udziału w prowadzonych przez Rzecznika postępowaniach ADR.

Co więc można z tym zrobić ? Opcje są dwie, przywrócić stan prawny sprzed nowelizacji ustawy z 2018 r. albo też z pokorą pogodzić się z taką skutecznością działania Rzecznika, jaką dało mu zmienione prawo krajowe.

A pro publico bono, to myślę, że należy prowadzić intensywne działania informacyjne dla pasażerów na szerszym forum niż tylko portale lotnicze, co powinno leżeć w głównym profilu działania takich właśnie organizacji jak Fundacja Polskie Niebo.

W takiej sytuacji prawnej i faktycznej sugerowałbym też aby Fundacja zajęła się pomocą pasażerom pokrzywdzonym przez obecnie obowiązujące prawo polskie i w tym celu powołała Komitet Obrony Pasażerów przed Rzecznikiem Praw Pasażerów przy Prezesie ULC".


Waldemar Królikowski (pasażer)


Czytaj również:
Zakaz, a zasada równego traktowania podmiotów w obrocie gospodarczym?

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony