Przejdź do treści
XXXV Bieszczadzki Bieg Lotników i Mistrzostw Polski Pilotów w Narciarstwie Biegowym
Źródło artykułu

XXXV Bieszczadzki Bieg Lotników oraz Mistrzostwa Polski Pilotów w Narciarstwie Biegowym

Szybkimi krokami zbliża się XXXV Bieszczadzki Bieg Lotników a tym samym Mistrzostw Polski Pilotów w Narciarstwie Biegowym. Impreza odbędzie się w dniu 13 lutego 2022 r. Na razie zima w Polsce nie rozpieszcza miłośników białego szaleństwa, śniegu jak na lekarstwo, ale organizatorzy są pewni, że w połowie lutego pokrywa śnieżna w Bieszczadach będzie już gruba i bieg zostanie rozegrany. W jego historii odwołano go tylko raz w roku 1990,  a kilkukrotnie musiano przenieść arenę rywalizacji w inne miejsce (Muczne, Wołosate, szczyt Holicy).

Bieszczadzki Bieg Lotników ma już ponad trzydziestoletnią historię, pierwszy raz zorganizował go Stanisław Nahajowski w 1987 r. w miejscu, którego szybownikom nie trzeba przedstawiać. To tam przed wojną istniała wojskowa akademia szybowcowa, to tam ze szczytów Żukowa, Holicy, Gromadzynia i Małego Króla startowali do swoich pierwszych w życiu lotów przyszli piloci wojskowi, późniejsi bohaterowie II wojny światowej.

Ciekawostką biegu jest fakt, że jego trasa biegnie dokładnie w miejscach, gdzie szybowce startowały i lądowały. Teraz rośnie tam las, poprzecinany leśnymi dukatami, ale przed wojną była to połonina, na której wytyczonych było około trzystu miejsc startu szybowców. Na lotnisku w Równi odbywały się loty za samolotem, teraz znajdują się tam pozostałości po kombinacie drzewnym. Na szczycie Holicy dostrzec można jeszcze fundamenty hangaru, w którym trzymano szybowce.


Mistrzostwa Polski Pilotów zostaną rozegrane na dwóch dystansach 5km i 20km (biegnący na 5km pokonują jedną pętle, biegnący na 20km pokonują pętle czterokrotnie)

W biegu zwykle bierze udział czołówka polskich amatorów, to zwykle niegdysiejsi młodzieżowi reprezentanci kraju, którzy kiedyś ścigali się na wysokim poziomie, ale nie kontynuowali swoich sportowych karier, ciężko z nimi wygrać, ale tam każdy ma swój mały cel. Dla jednych jest to zmieszczenie się w dwuipółgodzinnym limicie na 20km, dla innych połowa stawki, jeszcze dla innych poczucie wiatru we włosach przy zjazdach z prędkością 50km/h, a na wąskich biegówkach robi to wrażenie.

Do zobaczenia zatem w Ustjanowej 13 lutego. Debiutantom zaleca się, żeby przed startem, zapoznali się z trasą, to będzie bardzo pomocne w biegu, pozwoli rozplanować siły na dystansie. Sławomir Cichoń, jeden z organizatorów i uczestnik imprezy powiedział: "Szczerze powiedziawszy ja swoim pierwszym razem wystartowałem tam „na żywca”, bez obejrzenia trasy, koledzy tylko mi opowiedzieli, że najpierw jest pod górkę, potem w dół, potem znowu pod górkę i szybko w dół a potem to już będzie „Ściana Płaczu” i w połowie ściany miałem zrozumieć, dlaczego tak ją nazywają, a potem to już będzie widać metę…Teraz trasy w Ustjanowej znam trochę lepiej, za każdym razem cieszą mnie tak samo mocno".


Więcej informacji na temat tej imprezy można znaleźć na stronie www.bieglotnikow.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony