Przejdź do treści
Travis Klumb, Cirrus Aircraft
Źródło artykułu

Rozmowa z Travis Klumb, szefem światowej sieci szkoleniowej Cirrusa

25 października 2011, w ośrodku Szkolenia Lotniczego AERO Poznań - Cirrus Training Center, uruchomiono Europejskie Centrum Symulatorowe samolotów Cirrus. Podczas konferencji prasowej, na pytania odpowiadali: Piotr Długiewicz, Trevis Klumb oraz Jon Dauplaise. Obaj zagraniczni goście są odpowiedzialni za tworzenie i wdrażanie w życie, unikalnego - jak sami twierdzą - programu szkolenia na samoloty Cirrus na całym świecie.

Dlapilota.pl: Co wyjątkowego jest w poznańskiej instalacji?
Travis Klumb:
To jest jedyny, najlepszy symulator Cirrusa jakim kiedykolwiek latałem. Pomagałem przy jego konfiguracji w Poznaniu i Pitzburgu, gdzie symulator został wyprodukowany, czyniąc go najdokładniejszą repliką samolotu Cirrus. Jest to jeden z czterech symulatorów "Full-motion" Cirrusa, na świecie. Trzy pozostałe znajdują się w Stanach Zjednoczonych.

dlp: Z uwagi na niedawne zmiany własnościowe Cirrusa, czego możemy spodziewać się ze strony producenta w najbliższym czasie i w dalszej perspektywie? Biorąc oczywiście pod uwagę, że nowy inwestor będzie miał wpływ na te zmiany...
TK:
My, pracownicy Cirrrus Aircraft cieszymy się z fuzji z chińską firmą CAIGA (China Aviation Industry General Aircraft Co.). Pomimo trudności spowodowanych kryzysem, który rozpoczął się w 2008r., Cirrus był w stanie utrzymać produkcję. Nie byliśmy jednak w stanie rozwijać się, tak jak wymagały od nas nasze plany, więc badania i rozwój SF50 Division Jet spowolniły. Chińska inwestycja zapewnia, że badania i rozwój nabiorą tempa. Zatem w krótkim terminie nic wielkiego się nie wydarzyło, obie firmy wciąż są na etapie wzajemnego poznawania się i ustalania współpracy. Ale spodziewamy się w bardzo niedługim czasie, że znacznie więcej kapitału zostanie przeznaczonego na badania i rozwój SF 50. Chcemy wypuścić go na rynek tak szybko, jak to możliwe. Spodziewamy się wielkich osiągnięć…

dlp: Jaki udział w rynku ma firma Cirrus w segmencie czteromiejscowych samolotów tłokowych na koniec 2011 roku?
TK:
Udział w rynku … nie znam dokładnej liczby - ale w ostatnim czasie mocno wzrastał. Przez długi czas bardzo skupialiśmy się na udziale w rynku, ale teraz środek ciężkości naszej uwagi przesunęliśmy na troskę o klienta i dochodowość skali naszej obecnej produkcji w stosunku do dwukrotnie większej produkcji statków powietrznych w 2007 r. Odpowiadając na pytanie, w Stanach Zjednoczonych, udział Cirrusa w rynku dla tego samolotu, wynosi około 16-17%.

Celem jest „zasianie” obecności Cirrusa wszędzie gdzie to tylko możliwe. Siedziba spółki mieści się w Stanach Zjednoczonych, więc naturalnie naszym podstawowym celem jest rynek w USA, ale dziś prawie połowa naszej działalności jest ulokowana na całym świecie. Dlatego będzie więcej takich oddziałów, jak ten w Poznaniu.

dlp: Jaki jest zamysł takiego centrum symulatorowego? Czy symulator „Full-motion” ma być przynętą dla ludzi, by wciągnąć ich w lotnictwo, czy może samolot jest tak trudny w pilotażu, że wymaga takiego szkolenia? A może istnieje jakaś inna przyczyna?
TK:
Centrum powstało, nie dlatego, że samolot jest trudniejszy od innych w pilotażu. Oczywiście, jest trochę bardziej skomplikowany niż np. Cessna 150. Ale podkreślam, że ten samolot jest użytkowany zupełnie inaczej niż Cessna 150 albo nawet C172. Cirrus został stworzony na potrzeby podróży długodystansowych. Po zatankowaniu do pełna, można wybrać się nim na 5 godzinny lot, co przy prędkości samolotu daje możliwość swobodnego podróżowania po Europie. Między innymi dlatego, piloci muszą być przygotowani na operowanie w najróżniejszych przestrzeniach powietrznych i w różnych warunkach pogodowych o różnym ukształtowaniu terenu. Ten symulator umożliwia przećwiczenie tego wszystkiego w „jednym miejscu”.

Jest to nowy rodzaj treningu „ze scenariuszem”. Nie chodzi tu o wystartowanie, przelot i powrót, bo tak naprawdę nie do tego używamy w rzeczywistości samolotu. Chcemy uczyć nowoczesnego stylu latania.

Z drugiej strony symulator jest bardzo przydatny w procesie rekrutacyjnym. W Stanach Zjednoczonych spotykamy się z widocznym spadkiem "populacji" pilotów. W Polsce, czy w ogóle w Europie, jest dokładnie odwrotnie. Choć przed Wami z kolei stoją takie wyzwania jak opłaty lotnicze, ceny paliw czy podatki itd... Więc jeśli dotrzemy do szerszego grona, przyciągniemy więcej osób do General Aviation, tym lepiej dla nas wszystkich. Potrzebujemy zdrowej sytuacji w branży.

dlp: Czy potwierdzi Pan informację, że zdarza się więcej wypadków lotniczych z udziałem samolotów Cirrus, niż innych podobnych statków powietrznych? Czy może to tylko ogólne statystyki?
TK:
Gdyby przyjrzeć się statystykom, jesteśmy na tym samym miejscu co inne modele samolotów w podobnej klasie. Niezależnie z jakiego powodu samoloty Cirrus ulegają wypadkom, zawsze publikujemy o tym informację.

dlp: Z ekonomicznego punktu widzenia: jeżeli pilot użyje system CAPS, to czy istnieje w firmie Cirrus program dzięki któremu będzie można otrzymać refundację uszkodzonego sprzętu?
TK:
Jako firma, nie gwarantujemy czegoś takiego. Robią to firmy ubezpieczeniowe. Z ich punktu widzenia, o wiele łatwiej jest zwrócić koszt za cały samolot, niż wypłacać odszkodowanie za śmierć lub obrażenia ciała pilota. Nie zdarzyło się jeszcze, by zginął ktoś po użyciu spadochronu...

dlp: Jeszcze jedno pytanie o bezpieczeństwo. Niepokoi mnie nieco Flying 2.0. Dzisiaj prawie wszystko jest „2.0”, internet, szkoły. Jednym słowem, wydaje się, że latanie jest coraz łatwiejsze. To prawda?
TK:
Jesteśmy przekonani, że produkujemy najbezpieczniejsze samoloty General Aviation na świecie. Wyposażamy je w wiele funkcji bezpieczeństwa – zarówno aktywnych jak i pasywnych. Spadochron należy do tych najbardziej oczywistych. Pasywne funkcje bezpieczeństwa, takie jak bardzo silne wzmocnienie ramy kabiny, system ESP, stabilizujący elektronicznie pozycję samolotu w locie. Flying 2.0 jest najzwyczajniej koncepcją, która komunikuje, że nie musisz być niewolnikiem linii lotniczych. Dzięki Cirrusowi możesz dowolnie i wygodnie przemieszczać się bez trzymania się sztywnego rozkładu lotów linii, czy miejsc do których odbywają się rejsy. Przesłanie tej idei jest takie, że możesz wykorzystać swój czas w o wiele bardziej korzystny sposób…

dlp: Czy zna Pan inną firmę, która jest jednocześnie producentem samolotu i ośrodkiem szkoleniowym? Z tak dużą liczbą urządzeń do szkolenia lotniczego?
TK:
Tak, Cessna ma dość dobrze rozbudowaną sieć „Cessna Pilot Center”. My mamy sieć Cirrus Training Center, jedno z tych centrów jest w Poznaniu. Nie znam jednak żadnego producenta, który wspierałby szkolenie lotnicze tak silnie jak Cirrus. Cirrus zapewnia pełne szkolenie lotnicze każdemu, kto kupi od nas samolot. Od samego początku „ustawiamy” ludzi we właściwym kierunku. Wszystkim zapewniane jest szkolenie przez producenta.

Mamy również sieć instruktorów CSIPs (Cirrus Standardized Instructor Pilots). Są to instruktorzy lotniczy, którzy odbyli u nas specjalne standaryzowane szkolenie, po to by szkolić efektywnie i bezpiecznie na samolotach Cirrus.

dlp: Załóżmy, że nie jestem pilotem i podjąłem decyzję o zakupie SR 22. Czego mogę oczekiwać od Cirrusa, bez doświadczenia lotniczego?
TK:
Pilotom zapewniamy pełne szkolenie, lotnicze. Jest ono zaprojektowane, jako szkolenie dokształcające. Ale jeśli nie jesteś pilotem, oferujemy dwie opcje: zasugerowalibyśmy, byś udał się do centrum w Poznaniu, byś tu przeszedł szkolenie w ośrodku szkolenia lotniczego, gdzie latałbyś na własnym samolocie. Oznacza to, że po zdobyciu licencji PPL (A) będziesz latał swoim samolotem na poziomie zaawansowanym. Jest to o wiele bezpieczniejsze, niż samo dokształcenie się do zdobytych już uprawnień czy umiejętności na innych statkach powietrznych.

Inną proponowaną przez nas opcją jest „Access Program” - za dodatkową opłatą możesz wynająć zawodowego pilota i instruktora wraz z zakupem samolotu. Będzie pełnił funkcję Twojego pilota i jednocześnie Twojego instruktora. Jest to zatem bardzo korzystne – zacząć używać swojego samolotu od samego początku, nawet jeśli nie jesteś pilotem.

dlp: Dziękuje za rozmowę!
TK:
Dziękuję.


Czytaj również:
Europejskie Centrum Symulatorowe w Poznaniu otwarte dla pilotów
O zabranie głosu w dyskusji o bezpieczeństwie samolotów Cirrus, poprosiliśmy Piotra Długiewicza

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony