Przejdź do treści
Jan Pamuła
Źródło artykułu

Rozbudowa infrastruktury sieci lotnisk regionalnych to nasz wspólny interes...

Związek Regionalnych Portów Lotniczych (ZRPL) jest samorządną organizacją pracodawców i zrzesza obecnie 15 regionalnych portów lotniczych: Mazury Szczytno, Wrocław, Łódź, Gdańsk, Lublin w Świdniku, Lublin Niedźwiada, Modlin, Kraków, Poznań, Szczecin, Bydgoszcz, Radom, Mazowiecki Port Lotniczy, Strefa Aktywności Gospodarczej Legnica, Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze. Głównym zadaniem organizacji jest ochrona praw i reprezentowanie interesów zrzeszonych członków Związku wobec związków zawodowych pracowników, organów władzy i administracji państwowej oraz organów samorządu terytorialnego.

Paweł Kralewski: Jaka w Pana opinii jest rola Lotnictwa Ogólnego w rozwoju lotnisk regionalnych? Czy małe biznesowe lotnictwo może być atrakcyjnym parterem dla portów regionalnych?
Jan Pamuła:
W Polsce rzadko jeszcze mówi się o tym, że różne lotniska mogą pełnić różne funkcje. Jedne mają być silnymi ośrodkami regionalnymi z szeroką siatką połączeń, inne mogą być zapleczem – portem, który dowozi pasażerów lub obsługuje lotnictwo stricte biznesowe czy prywatne. Obecnie jest miejsce na lotniskach dla wszystkich rodzajów przewoźników.

PK: Czy dzisiaj, lotniska regionalne mogą być alternatywą dla rozbudowywanej, ale wciąż niewystarczającej infrastruktury drogowej w Polsce?
JP:
Z pewnością tak! Takie zjawisko jest zauważalne przecież w krajach Europy Zachodniej. Hiszpanie, Włosi mają liczne połączenia krajowe w atrakcyjnych cenach. To także dzięki nim rozwijają się porty regionalne, kwitnie przemysł turystyczny. Jednym z warunków rozwoju miast jest ich dobra dostępność komunikacyjna. Transport lotniczy to najszybszy i najbezpieczniejszy sposób przemieszczania się, biorąc pod uwagę stan dróg w Polsce. Weźmy tu dla przykładu połączenie Rzeszów-Kraków. Przejazd tego odcinka o długości 165km, samochodem zajmuje czasami nawet 4 godziny! Samolotem dużo krócej.

PK: Jak jest statystyka połączeń lotnisk regionalnych w stosunku do Okęcia?
JP:
Od kilku lat, na wszystkich polskich lotniskach regionalnych odprawia się więcej pasażerów niż na Okęciu. Nie zmienia to jednak faktu, że dysproporcje w liczbie odprawianych pasażerów pomiędzy portem stołecznym a innymi lotniskami są znaczące. Wygląda jednak na to, że ta przewaga będzie maleć , a pasażerowie coraz chętniej korzystają z usług portów regionalnych . Ich siatka połączeń rozrasta się bardzo dynamicznie, a pasażerów przyciąga krótszy dojazd i szybsza obsługa.

PK: Jakie są minimalne kryteria jakie musi spełnić lotnisko aby mogło przynależeć do ZRPL?
JP:
Musi być lotniskiem zarejestrowanym w rejestrze ULC.

PK: Jaki ruch lotniczy można uznać za opłacalny dla portu regionalnego i znaczący dla ZRPL?
JP:
Dwa obszary, na których muszą koncentrować się regionalne porty to rozwój połączeń regionalnych, a szczególnie siatki krajowej. Polacy coraz częściej podróżują samolotami, czy to do pracy, czy na wakacje, stąd też rośnie ruch rozkładowy i będzie rósł w ciągu najbliższych lat. Z drugiej strony ,czas pokazać, że transport lotniczy może być również atrakcyjną alternatywą poruszania się po kraju, ze względu na krótki czas lotu oraz przystępne ceny.

PK: Jakie są przybliżone koszty działalności lotniska regionalnego?
JP:
Niesłychanie trudno określić jest przybliżone koszty funkcjonowania lotniska regionalnego.
Związane jest to z formami własności, typem udziałowców, ruchem pasażerskim i prowadzonymi inwestycjami oraz wielkością lotniska.

PK: Jakie zyski mogą generować lotniska regionalne?
JP:
Przede wszystkim, nie wszystkie porty lotnicze generują zyski. Są takie , które tracą i są subsydiowane przez np. samorządy. Kraków jest w tej szczęśliwej sytuacji, że mimo intensywnie prowadzonych inwestycji, które finansowane są ze środków własnych, miał za 2009 rok ponad 30 milionów zysku netto. Jest to raczej wyjątek na tle innych portów.

PK: Jakie działania można (powinno się) podjąć aby je zwiększyć?
JP:
Oczywiście aktywna polityka w kierunku pozyskiwania nowych przewoźników i dywersyfikacja oferty to podstawa. Trzeba jednak również dążyć do zwiększenia dochodów pozaoperacyjnych lotniska . Warto szukać także innych dróg rozwijania siatki połączeń niż bezpośredni sponsoring linii, lepiej promować konkretne destynacje, niż dopłacać do połączeń.

PK: Jak wygląda przyszłość lotnisk regionalnych w świetle projektu Ustawy Prawo Lotnicze?
JP:
Jako Prezes ZRPL staram się budować świadomość parlamentarzystów i środowisk związanych z prawodawstwem, że dobre ustawy i rozwiązania prawne to jeden z istotnych elementów stymulowania rozwoju rynku lotniczego w Polsce.

PK: Czy w Pana opinii istnieje jakakolwiek strategia rozwoju lotnisk, czy też przewozu lotniczego?
JP:
Obecnie toczy się ważna dyskusja , dotycząca wyboru dalszej drogi lotnictwa w Polsce.
Dotyczy ona analizy konieczności tworzenia lotniska centralnego. Zastanawiamy się zatem nad pójściem jedną z dróg: albo tworzymy wielki port centralny, albo silną sieć portów regionalnych. Oczywiście, ja jestem zwolennikiem drugiej opcji, nie tylko dlatego, że leży mi na sercu rozwój lotnisk regionalnych. Realia są jednak bezlitosne – można realizować tylko jedną z tych koncepcji. A nie jesteśmy już w tym momencie w stanie stworzyć znaczącego portu przesiadkowego, bo na taki w tej części Europy miejsca już nie ma. Konkurencja Pragi, tworzącego się portu w Berlinie, Frankfurcie, Monachium, czy Moskwy każe się zastanowić nad koncepcją tworzenia w Polsce portu centralnego. Tym bardziej, że bardzo dużo do tej pory zainwestowano w rozwój lotnisk regionalnych i jak widać mają one swój potencjał. Strategia rozwoju przewozów lotniczych w Polsce powinna zatem zakładać rozwój portów regionalnych, pomoc w dywersyfikacji przewoźników. Idealnie byłoby, gdyby ta strategia opierała się na mocnym przewoźniku narodowym, który realizowałby niektóre z tych zadań.

PK: Czy w Pana subiektywnej opinii, Polska jest atrakcyjnym rynkiem?
JP:
Polska jest rynkiem atrakcyjnym głównie ze względu na liczebność naszego narodu.
Wskaźnik mobilności, czyli stosunek liczby pasażerów do liczby obywateli, jest nadal na tle Europy bardzo niski. W nadchodzących latach nastąpi jego nieunikniony wzrost. Dlatego też jest to rynek perspektywiczny, chociaż jeszcze nie tak zamożny, jak wiele innych krajów na naszym kontynencie. Sprzyjać nam będzie też rozwijający się przemysł turystyczny, rosnące dochody Polaków i stabilizacja gospodarcza. Linie, które teraz zadomowią się w Polsce i zyskają klientów, w ciągu 5-10 lat uzyskają z tego tytułu znaczące korzyści. O atrakcyjności naszego kraju świadczyć też może rosnąca liczba przewoźników, oraz rozbudowywanie istniejących już siatek połączeń. I to zarówno wśród linii niskokosztowych, jak i tradycyjnych.

PK: Dlaczego w planach sieci połączeń krajowych stworzonych przez ZRPL nie jest uwzględniona Warszawa? Geograficznie, to także region, stąd także pasażerowie chcą latać w różne zakątki Polski i odwrotnie?
JP:
Warszawa jako jedyne lotnisko w Polsce ma dobrze rozwiniętą siatkę połączeń krajowych, nie ma tutaj zatem konieczności poprawy sytuacji. Połączenia te obsługuje PLL LOT, i jest ich kilkanaście . Tymczasem w większości portów regionalnych jedynym połączeniem krajowym jest to do Warszawy, dlatego też istnieje konieczność zmiany tej sytuacji, jeżeli chcemy doprowadzić do tego, by transport lotniczy w kraju był alternatywą dla kolei czy samochodów.

PK: O to już pytałem w poprzednim wywiadzie, ale postanowiłem zapytać jeszcze raz ponieważ wynika z treści poprzednich pytań: Czy lotnisko Babice mogłoby zostać włączone do ZRPL i uwzględnione w siatce połączeń krajowych?
JP:
Związek jest otwarty dla nowych członków. Co do uwzględniania go w siatce połączeń krajowych, konieczne byłyby szczególne analizy. Ale oczywiście nie wykluczamy takiej możliwości.

PK: Dziękuję za rozmowę.
JP:
Dziękuje.

Czytaj również pierwszą część wywiadu: Rozmowa z Janem Pamułą, prezesem Związku Regionalnych Portów Lotniczych.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony