O polskej technice lotniczczej w stuleciu 1918-2018 na wrześniowej Glassówce
Polska technika lotnicza w stuleciu 1918-2018 będzie tematem najbliższej „Glassówki” – spotkania poświęconego polskim konstrukcjom lotniczym, które od wiosny 2004 roku współorganizowane jest przez Klub Miłośników Historii Polskiej Techniki Lotniczej i Stowarzyszenie Młodych Inżynierów Lotnictwa (SMIL). Spotkanie odbędzie się wyjątkowo w czwartą sobotę 22.09.2018 r., o godzinie 10:15 w Klubie Absolwenta na Politechnice Warszawskiej (gmach główny; wejście z auli w lewy narożnik).
Spotkanie, którego tematem będzie polska technika lotnicza w stuleciu 1918-2018, poprowadzi dr inż. Andrzej Glass. Dr Glass opowie o technice lotniczej począwszy od pierwszych lat tuż po odzyskaniu niepodległości przez Polskę i czasów pionierów lotnictwa, aż po dzień dzisiejszy i najnowsze technologie lotnicze.
Na przestrzeci 100 lat powstawało wiele samolotów i szybowców polskiej konstrukcji, polscy piloci
uczestniczyli w międzynarodowych zawodach samolotowych na samolotach polskiej konstrukcji, młodzi chłopcy wszelkimi sposobami starali się zapisać na kursy lotnicze i zacząć latać.
Pod koniec lat 30-tych w Polsce istniał już prawdziwy przemysł lotniczy. Niektóre gałęzie były w pełni wydajne i odpowiadały współczesnym wymaganiom; były wytwórnie płatowców i wytwórnie silników. W tych latach wykształciła się kadra konstruktorów: Dąbrowski, Misztal i inni. Ci ludzie nabywali doświadczenia, co nieco zrobili i potem przyszła wojna. Wojna to wszystko zniszczyła. Przed wojną, pod koniec lat trzydziestych XX w. zbudowano dwa ciekawe samoloty: RWD-11 i PZL.44 Wicher. To były dwa samoloty zasługujące na uwagę i które miały szansę wejść do produkcji i służyć polskiej gospodarce. Niestety wojna to wszystko przerwała.
PZL.44 Wicher (fot. Unknown/Domena publiczna/Wikimedia Commons)
Wojna zniszczyła całkowicie nasz dorobek materialny i rozproszyła pracowników lotnictwa. Bardzo nieliczni rozpoczęli odbudowę w 1945 roku, starając się zorganizować Instytut Lotnictwa jako placówkę naukowo-badawczą oraz biura konstrukcyjne i warsztaty zdolne wytwarzać prototypy i niewielkie serie. Odtwarzanie zaplecza przemysłu lotniczego odbywało się przy niewielkim wsparciu finansowym ze strony władz państwowych, bez centralnej koordynacji poczynań. Jak wszystkim wiadomo, były to dla Polski trudne lata odbudowy infrastruktury kraju. Władze centralne sprawy lotnictwa odłożyły na później. Lata 1945-49 jednak nie były stracone, ponieważ wznowiły działalność uczelnie i szkoły lotnicze, a także Instytut Lotnictwa.
W latach 50-tych XX w. przyszedł czas, aby władze państwowe zajęły się lotnictwem. To był czas "zimnej wojny", podporządkowania naszej gospodarki interesom ZSRR. Przystąpiono do realizacji szatańskiego planu odbudowy sieci zakładów, które miały produkować wybrane samoloty dla potrzeb wojska. Były to samoloty radzieckie, co zahamowało prace biur projektowych, natomiast zaowocowało zastrzykiem technologii. W latach 1950-55 nastąpiło ograniczenie przyzakładowych biur konstrukcyjnych, od Instytutu Lotnictwa wymagano przede wszystkim dokonywania odbioru gotowych produktów, na działalność badawczą nie było czasu.
Jeśli chcesz dowiedzieć się jak dalej na przestrzeni 100 lat rozwijała się polska technika lotnicza, jakie konstrukcje w tym czasie powstały, które z nich były bardzo udane, a które mniej, zapraszamy na wrześniową Glassówkę.
Biuletyny z wielu poprzednich spotkań w formie broszury z tekstem i ilustracjami odczytu można nabyć na kolejnym spotkaniu. Sporą część biuletynów można też przeczytać na stronie: www.smil.org.pl
Nagrania ze spotkań są dostępne na serwisie youtube po wpisaniu hasła: glassowka.
Komentarze