Przejdź do treści
na wodzie/ fot. morguefile.com
Źródło artykułu

Lecę bo chcę... bo wolność to zew…

„Od tego trzeba zacząć, że lecę, bo zgubiłem się. Niewiele pamiętam…”

Sezon w pełni, każdy kto tylko ma taką możliwość siada za stery i…. leci! Chcemy najciekawsze lotnicze perypetie „ocalić od zapomnienia”. Często zabawne, czasem niebezpiecznie, chwilami trudne, a jeszcze innym razem absurdalne – opowiedziane - przydadzą się szerszemu gronu latających – nie tylko Waszym najbliższym koleżankom i kolegom.

Dlatego w naszym redakcyjnym gronie pomyśleliśmy, że tylu Czytelników dlapilota.pl – głównie pilotów, osoby uprawiające najróżniejsze sporty lotnicze, ludzi z pasją, doświadczeniem, żądnych przygód i smakujących często zadań, których nikt inny wcześniej sam nie próbował… pewnie mogłoby posypać jak z rękawa opowieściami o swoich lotniczych przygodach.

Byliście w jakimś nowym, wyjątkowym miejscu? Spotkaliście szczególnych ludzi, pokonywaliście dotąd nienapotkane przeszkody? Wydarzyło się coś niespodziewanego w locie, który wydawał się zupełnie przewidywalny? Dokonaliście czegoś, co wydawało się niemożliwe? Doświadczyliście trudności, które udało się przezwyciężyć? Popełniliście błąd, z którego wyszliście obronną ręką? …

Wniosek jest prosty – Musicie nam o tym opowiedzieć. Podzielcie się swoim niezwykłym zdarzeniem lotniczym. Ma to służyć naszemu wspólnemu bezpieczeństwu i pogłębianiu wiedzy o lotnictwie.

Możecie też innym ułatwić życie swoją opowieścią, dlatego nie zwlekając przysyłajcie swoje „lotnicze historie z wakacji” na adres wspolpraca@dlapilota.pl


Najciekawsze opowieści będziemy publikować na łamach dlapilota.pl
opatrując, wedle życzenia autora, jej/jego imieniem i nazwiskiem bądź pseudonimem. Jeśli macie też zdjęcia z danej wyprawy lub przynajmniej swoje zdjęcie w statku powietrznym, który uczestniczył w zdarzeniu – to będzie to bezcenny dodatek do całej historii.

Poszukujemy perełek, które ukryte są na pewno gdzieś głęboko w gąszczu wielu Waszych przygód lotniczych. Wystarczy trochę poszperać :-)

Latacie, odwiedzacie najróżniejsze lotniska w naszym kraju i zagranicą. Uprawiacie najróżniejsze sporty lotnicze – od spadochroniarstwa, po samolotowe latanie precyzyjne… Dlatego to Was – czytelników dlapilota.pl i ludzi z doświadczeniem (choćby tym najmniejszym) prosimy o podzielenie się z całą społecznością pilotów swoją „lotniczą historią z wakacji”.

Warunek jest jeden – historia ma być z morałem. A wakacje wcale nie muszą być te letnie:)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony