Czarnek o budowie CPK: każda wielka inwestycja wiąże się z wywłaszczeniami nieruchomości
Każda wielka inwestycja wiąże się z również wywłaszczeniami nieruchomości. Taką inwestycją jest również Centralny Port Komunikacyjny i linie kolejowe łączące Polaków z CPK - powiedział w czwartek w Radiu Lublin szef MEiN Przemysław Czarnek.
Komentując plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, połączonych z CPK linii kolejowych i związanymi z inwestycją protestami mieszkańców powiatu krasnostawskiego, Czarnek powiedział, że na ten temat trzeba rozmawiać i pokazywać korzyści.
"Każda wielka inwestycja wiąże się również z wywłaszczeniami nieruchomości. Budowy choćby ekspresówek, którymi dzisiaj pięknie jeździmy do Warszawy, Rzeszowa i wokół Lublina też wiązały się z wywłaszczeniami i protestami" – stwierdził, dodając, że nikomu nie jest miło, jak musi wyjść ze swojego domu, ojcowizny, z uwagi na plany budowy drogi czy kolei, ale to są inwestycje niezbędne i strategiczne. "Taką inwestycją jest również CPK i tzw. szprychy, czyli linie kolejowe, które z każdego miejsca w Polsce będą łączyć Polaków z CPK, ale nie tylko" - wskazał.
Czarnek wyjaśnił, że kolej połączy mieszkańców różnych miejsc w Polsce nie tylko z CPK, ale także z innymi miejscowościami. "To jest walka z wykluczeniem komunikacyjnym. To będzie ogromne ułatwienie dla wszystkich" - wskazał.
Powiedział, że ostatnie ustawy uchwalone przez Radę Ministrów dają właścicielom nieruchomości większą możliwość oddziaływania na proces wywłaszczenia, który w wielu przypadkach jest nieuchronny.
Odpowiadając na pytanie dziennikarza Czarnek stwierdził, że dobrego rozwiązania satysfakcjonującego dla wszystkich nie ma, ale na tym etapie warto rozmawiać nad możliwością ewentualnej korekty przebiegu linii kolejowej.
Odniósł się także do artykułu "Super Expressu" pt. "Przemysław Czarnek edukuje Polaków: Jedzcie mniej, kupujcie taniej". "To jest manipulacja" - stwierdził.
"+Super Express+ rozmawiał ze mną o wakacjach. Powiedziałem, że z uwagi na drożyznę będę sam prowadził samochód i pojedziemy do znajomych, będziemy unikać hoteli. +Super Express+ zapytał czy będziemy w związku z tym w restauracjach. Ja mówię, że rzadziej. Będziemy sami gotować, pichcić, zapraszać znajomych czy znajomi nas. Natomiast od czasu do czasu wyjdziemy, bo to, że jest drogo to nie znaczy, że nie można w ogóle jeść, tylko taniej i mniej, w tych restauracjach" – wyjaśnił Czarnek.
Szef MEiN powiedział, że widząc wojnę, inflację i szalejące ceny stara się rozsądnie podchodzić do zakupów. "Jak każdy rozsądny człowiek w każdym polskim domu" – wskazał. (PAP)
Autor: Piotr Nowak
pin/ mmu/
Komentarze