SH-2G na międzynarodowym ćwiczeniu Northern Coasts
Piloci, nawigator-oficer taktyczny oraz personel techniczny z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego wezmą udział w międzynarodowym ćwiczeniu Northern Coasts. Manewry organizują floty Danii i Niemiec w kluczowym dla Europy Północnej akwenie Cieśnin Bałtyckich i Bałtyku Zachodniego.
Wczoraj z Portu Wojennego w Gdyni Oksywiu wyszła fregata rakietowa ORP „Gen. T. Kościuszko”. Na jej pokładzie zaokrętowany został personel techniczny odpowiedzialny za zabezpieczenie operacji lotniczych i obsługi bieżące śmigłowca. Popołudniu z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego na okręt przebazowany został również śmigłowiec SH-2G. Dzisiaj do fregaty dołączą dwie kolejne jednostki 3. Flotylli Okrętów: korweta zwalczania okrętów podwodnych ORP „Kaszub” oraz okręt rakietowy ORP „Grom”. W manewrach „Northern Coasts” uczestniczyć będą także siły wydzielone z 8. Flotylli Obrony Wybrzeża - okręt dowodzenia siłami obrony przeciwminowej ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” oraz trzy trałowce: ORP „Resko”, ORP „Bukowo” i ORP „Dąbie”. Nadzór nad udziałem polskiego komponentu morskiego w ćwiczeniu sprawować będzie Centrum Operacji Morskich – Dowództwo Komponentu Morskiego.
Manewry rozpoczną się w duńskim porcie Frederikshavn, skąd 14 września okręty wyjdą na morze i udadzą się w rejon prowadzenia operacji morskich. W ćwiczeniu, które potrwa do 24 września, udział weźmie blisko 4 tysiące marynarzy i żołnierzy, 40 okrętów oraz samoloty i śmigłowce z 16 państw: Belgii, Kanady, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Litwy, Holandii, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Portugalii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i USA. Ponadto w manewrach wezmą udział jednostki działające pod flagą Sojuszu Północnoatlantyckiego: Stały Zespół Okrętów NATO Grupa 1 (SNMG 1) oraz Stały Zespół Obrony Przeciwminowej NATO Grupa 1 (SNMCMG 1).
Scenariusz ćwiczenia zakłada fikcyjny kryzys pomiędzy fikcyjnymi państwami. Organizacja Narodów Zjednoczonych wydaje rezolucję, angażując siły pokojowe, aby nie dopuścić do eskalacji napięć międzynarodowych, które mogłyby doprowadzić do konfliktu. Polskie okręty wspólnie z pozostałymi jednostkami sił pokojowych przeprowadzą operację reagowania kryzysowego w celu utrzymania pokoju i stabilizacji w rejonie „zapalnym”. Jednym z najważniejszych zadań w takiej sytuacji będzie kontrola jednostek przepływających przez ten rejon, egzekwowanie na morzu międzynarodowych postanowień, monitoring sytuacji nawodnej i powietrznej. Prowadzone będą operacje osłony transportu morskiego przed atakami okrętów podwodnych i lotnictwa. W trakcie ćwiczenia zaplanowane są także strzelania do celów nawodnych i powietrznych, zadania poszukiwania i niszczenia okrętów podwodnych, obrona przeciwawaryjna, a także inne zadania, które będą wynikać z rozwoju fikcyjnej sytuacji podczas ćwiczenia.
Cykliczne manewry pod kryptonimem „Northern Coasts” to jedne z największych ćwiczeń międzynarodowych na Bałtyku. Ich istotą jest rozwijanie współpracy międzynarodowej na rzecz bezpieczeństwa morskiego. Udział sił polskiej Marynarki Wojennej takich ćwiczeniach wynika właśnie z konieczności utrzymania jak najwyższego stopnia wyszkolenia personelu a także wysokiego poziomu bezpieczeństwa na morzu. Dziennie na Bałtyku przebywa bowiem od 2 do 3 tysięcy różnego rodzaju jednostek, głównie transportowych. Przewożą one i dostarczają surowce i towary istotne dla gospodarek państw morskich. Tylko w polskich portach przeładowywanych jest rocznie ponad 70 milionów ton ładunków.
Po zakończeniu manewrów „Northern Coasts 2015” większość polskich okrętów wraca do macierzystych portów. Wyjątek stanowi fregata ORP „Gen. T. Kościuszko”, która wraz z komponentem z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego skieruje się do Szkocji. Tam weźmie udział w jesiennej odsłonie ćwiczeń NATO pod kryptonimem „Joint Warrior”.
Więcej zdjęć z wylotu na ćwiczenia można zobaczyć tutaj
Tekst i foto: kmdr ppor. Czesław Cichy
oficer prasowy BLMW
Komentarze