Przejdź do treści
Niezwykłe spotkanie Boeingów
Źródło artykułu

Niezwykłe spotkanie Boeingów

Pierwszy produkowany samolot Boeing Model 40 spotyka przyszłość lotnictwa – Dreamlinera, w przestworzach nad zatoką Puget.

To jak zobaczyć ducha w chmurach – Dreamliner dogonił w powietrzu swojego przodka Boeinga Model 40 w przestworzach nad Mount Rainier, na południe od Seattle.

W pełni odnowiony Boeing Model 40 (rocznik 1928), którego właścicielem i pilotem jest Addison Pemberton ze Spokane w stanie Waszyngton, jest jedynym samolotem tego rodzaju, którym nadal można latać, a zarazem najstarszym latającym Boeingiem na świecie. Boeing Model 40 jest nie tylko pierwszym wyprodukowanym samolotem komercyjnym, ale dzięki jego innowacyjności i wydajności Boeing Air Transport zdobył lukratywny kontrakt na obsługę trasy pocztowej Oakland-Chicago w 1927 roku. To wydarzenie sprawiło, że w ciągu dwóch lat William Boeing z menedżera swojej firmy \w Seattle stał się prezesem ogólnokrajowego imperium lotniczego znanego jako United Aircraft and Transport Corporation (UATC).

Zarówno Dreamliner jak i Model 40 – technologiczni liderzy swoich czasów – reprezentują 80 lat przywództwa Boeing Commercial Airplanes, a jednocześnie dosadnie ilustrują postęp w dziedzinie projektowania samolotów. Przez 80 lat, pracownicy Boeinga wprowadzili innowacyjne technologie, które zrewolucjonizowały lotnictwo i określiły zasady projektowania wszystkich samolotów pasażerskich.

Po krótkiej przerwie w testach Dreamlinera, Główny Pilot Testowy Boeinga Mike Carriker wykonał precyzyjny manewr pierwszym 787, ZA001, tworząc szyk z Modelem 40, na wysokości ponad 3,5 kilometra, tym samym umożliwiając fotografowi Ryanowi Pembertonowi, lecącemu A36 Bonanza wykonanie niesamowitych ujęć

„Ten manewr naprawdę był wymagający”, powiedział Carriker. „To było niesamowite uczucie zrównać się z Modelem 40 i lecieć przez wielkie, kłębiaste chmury. Oto dwupłatowiec z 1928 roku leci ramię w ramię z odrzutowcem z 2010 roku. Historia firmy Boeing jest naprawdę niesamowita!”

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony