Przejdź do treści
Źródło artykułu

Tematy przewodnie Air Fair

Trzy sprawy zdominowały tegoroczną edycję wystawy Air Fair w Bdygoszczy. Sprawa Caracala, przetargi na bezzałogowce na WP oraz słynne zagubienie BSP przez żołnierzy Wojska Polskiego.

Decyzje MON co do śmigłowca znalazły swoje odzwierciedlenie w znacząco mniejszym zaangażowaniu dwóch pozostałych konkurentów. Stoiska Sikorsky i Augusta-Westland były dużo skromniejsze, aczkolwiek obecność została zaznaczona.

Z naszego rodzaju lotnictwa główne tematy to przetargi i ucieczka.

Przetarg na miniBSP wywołał na scenę dawno niewidzianą konstrukcję tj. samolot Orbiter (Aeronautics). Producent zdecydował się na prezentację drugiej generacji samolotu. W porównaniu do pierwszej generacji uległy zwiększeniu zasięg i długotrwałość lotu. Orbiter-2 ma odpowiednio 30 km zasięgu oraz do 3,5 godz. lotu. Całkowitemu przebudowaniu uległa stacja sterowania. Zwiększono ilość funkcji, poprawiono ergonomię, przebudowano logikę sterowania. W efekcie mamy do czynienia rzeczywiście z drugą generacją sprzętu. Zwiększono także najważniejszą zdolność, tj. zdolność doprowadzenia rozpoznania. Obecnie prowadzi się je z użyciem kamery dzienno-nocnej. Na drugiej generacji Orbiterach lata już dywizjon z Mirosławca.

O ile w porównaniu z Orbiterem-1 przewaga głównego konkurenta tj. systemu FlyEye była pewna, to w przypadku Orbitera-2 nie jest już taka niezachwiana.

WB Electronics, oprócz FlyEye, prezentowało swoją propozycję na bezzałogowca taktycznego tj. BSP Manta oraz kolejne stadium rozwojowe FlySAR. Jak zwykle stoisko WB Electronics podkreślało spójność całej grupy.

 

W klasie taktycznych BSP na stoisku PGZ można było zapoznać się z bliska z samolotem E-310 (Eurotech). System jest obecnie propozycją PIT-Radwar, a więc i PGZ w wyścigu o wojskowe zamówienie.

Cieniem na wszystkich konstrukcjach położyła się niedawna utrata przez wojsko samolotu FlyEye. Oddźwięk tego zdarzenia dał się zauważyć zarówno w dniu dla branży, jak i w dniu otwartym. „Panie…Czy to ten co uciekł?” – z tym pytaniem musieli zmierzyć się wszyscy wystawcy latających robotów.

I tutaj zatrzymajmy się przez chwilę. Myliłby się ten, który sądzi, że zdarzenie miało wpływ tylko i wyłącznie na jedną konstrukcję. Co prawda jej obrywa się najwięcej, ale pamiętajmy, że sprawa utraty łączności dotyczy wszystkich. Wszystkim też będzie się to odbijało czkawką, przez jakiś czas….potem nastąpi zapomnienie….aż do kolejnego podobnego zdarzenia.

Swoją drogą kiedy nastąpiła druga utrata Orbitera w Afganistanie różnego rodzaju autorytety ruszyły z hasłem „bo to się nie nadaje do Afganistanu”. Poczekamy i zobaczymy co zrobią teraz. Na podobne hasło liczyć nie warto (zresztą czemu, skoro konstrukcja nie jest zła), ale ciekawie będzie obserwować wygibasy i uniki przy odpowiadaniu na bezpośrednie pytania. Chyba, że ziści się najbardziej prawdopodobny wariant – cisza.

ITWL zaprezentował Atraxa w wersji do rozpędzania tłumu wraz z przenośnym pulpitem sterującym. Odpowiadając na powtarzające się pytanie – tak, manekin miał wąsy.

WZL-2 prezentował swoje najnowsze dzieci tj. samolot bezzałogowy Drozd oraz quadrocopter Sowa. Prezentacja tego drugiego wsparta była systemem treningowym opartym na trójwymiarowej wirtualnej rzeczywistości. Sam wygląd Sowy jest bardzo ciekawy. „Kociołek” przypomina wykonany z metalu, na co można łatwo się nabrać. Podstawowe dane: MTOM-5 kg, zasięgi: w terenie zurbanizowanym BLOS-300m,LOS-3 km, w terenie otwartym 3-5 km.

 

WZL-2 Drozd. Ładny samolot, a jak wiadomo co ładnie wygląda-ładnie lata. Podstawowe parametry: rozpiętość – 3.8 m, MTOM-25 kg, zasięg – 10 km.

Bezzałogowce do celów cywilnych reprezentowane były przez firme SoftBlue – wielowirnikowiec do monitoringu zanieczyszczeń powietrza.

Obecny był także Zespół Szkół Mechanicznych nr 1 z Bydgoszczy…

 

…a także Politechnika Białostocka.

 

Kończymy tradycyjnie na stoisku Warsztatów Techniki Lotniczej z Torunia.

 

Nie sposób nie wspomnieć o ciekawym akcencie na tegorocznej wystawie. Stoisko poświęcone Tadeuszowi Rolskiemu połączone z promocją książki „od P-XV do P-51″. Tadeusz Rolski – jeden z żołnierzy słynnego Cyrku Skalskiego.

Foto: bezzalogowce.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony