Start z zaciągniętymi hamulcami przyczyną katastrofy Jaka-42?
Rosyjskie media donoszą, iż śledczy badający katastrofę Jaka-42, w której zginęli wszyscy członkowie czołowego zespołu hokeja na lodzie ligi rosyjskiej, skłaniają się ku tezie, że zdarzenie to mogło być spowodowane poprzez zaciągnięte hamulce, które w znacznym stopniu spowolniły rozbieg maszyny. 7 września 2011 r., chwilę po starcie z lotniska w Jarosławiu, trzysilnikowy odrzutowiec spadł do rzeki Wołga.
W momencie zdarzenia niebo było bezchmurne. Komisja ds. badania wypadków lotniczych przeprowadziła szereg symulacji z użyciem podobnej maszyny, które wykazały, że zaciągnięte hamulce mogły być pierwszym czynnikiem przyczyniającym się do tragicznego końca. Wasilij Sewastjanow, pilot testowy, który wziął udział w próbach, powiedział rosyjskiej telewizji, iż „siła hamowania” spowodowała, że przyspieszenie samolotu było zbyt małe, a rozbieg zbyt długi. Spekulował, że pomimo tych nieprawidłowych symptomów, jeden z pilotów jednak zdecydował się kontynuować start i nawet udało mu się wznieść maszynę na kilka metrów ponad poziom gruntu, jednak chwilę później odzrutowiec zawadził o antenę lotniskowej radiolatarnii i spadł do rzeki.
Do tej pory śledczy nie wypowiadali się publicznie na temat przyczyn wypadku, z wyjątkiem oświadczenia, że wszystkie systemy samolotu pracowały prawidłowo. Jedyna osoba, która przeżyła zdarzenie (inżynier pokładowy), zeznawała, iż nie może potwierdzić, czy w momencie startu hamulce były zaciągnięte czy nie. W katastrofie Jaka-42 zginęły 44 osoby, w tym siedmiu członków załogi i praktycznie cała drużyna hokejowa Lokomotiv Jarosław, w której grało kilku weteranów National Hockey League. W wypadku życie stracił również jej trener Brad McCrimmon, były obrońca zespołu Saskatchewan.
Komentarze