Pilot przekierował lot wojskowego samolotu, żeby znaleźć zasięg sieci komórkowej
Pilot Królewskich Kanadyjskich Sił Powietrznych (RCAF) odprawił się na czas na zabukowany rejs, ale pogrążył swoją wojskową karierę lotniczą z powodu kosztów i zakłóceń, jakie z tego wyniknęły. W maju 2019 r. podczas ćwiczeń u zachodniego wybrzeża Kanady, kapitan Nathaniel D'Arcy był dowódcą samolotu CP-140 Aurora, odpowiednika RCAF US Navy P-3 Orion. Podczas jednego z wykonywanych wtedy lotów uświadomił sobie, że zapomniał o odprawie na lot komercyjny, który miał odbyć następnego dnia.
Próbując rozwiązać ten problem, przerwał misję czterosilnikowego samolotu i jego 12-osobowej załogi i w poszukiwaniu zasięgu przekierował lot do odległego o 25 minut kurortu Tofino w Kolumbii Brytyjskiej. Następnie krążąc przez siedem minut nad tym miastem D’Arcy połączył się z Internetem i dokończył odprawę na rejs.
Jednak godzinna zmiana kierunku lotu zdenerwowała jego załogę, która musiała wykonać dużo dodatkowej pracy, aby przygotować się do wznowienia ćwiczenia. Niektórzy jej członkowie donieśli przełożonym D’Arcy, którzy surowo ocenili to zdarzenie. Podobnie, jak sędzia sądu wojskowego. „Podkopał szacunek i zaufanie do siebie całej załogi” - podkreślał sędzia Cmdr. Matin Pelletier.
D’Arcy przyznał się do jednego zarzutu „zachowania naruszającego porządek i dyscyplinę”, za co grozi maksymalna kara dwóch lat pobytu w wojskowym więzieniu i zwolnienie ze służby. Jednak tym razem sędzia zdecydował, że karą będzie nagana, która jednak i tak może położyć się cieniem na karierze pilota. Jako okoliczność łagodzącą sędzia wskazał dobre opinie lotnika i jego służbę w ramach operacji Impast w Syrii i Iraku.
Komentarze