Piloci pikietowali pod Białym Domem
Ponad 100 pilotów linii lotniczych United Airlines pojawiło się 30 lipca przed Białym Domem w proteście przeciwko impasowi rozmów z pracodawcą. Piloci byli ubrani w firmowe mundury i przynieśli tablice, na których prosili o pomoc prezydenta Obamę. Protest wywołało zatrudnienie przez United pilotów linii Aer Lingus do wykonywania przelotów na trasie z Waszyngtonu do Madrytu. Zgodnie z protestującymi, linia jest "uzależniona od offshoringu" (przeniesienie wybranych procesów biznesowych przedsiębiorstwa poza granicę kraju przy zachowaniu tej samej grupy klientów).
W referendum z dnia 17 lipca, w którym głosowało prawie 94 procent uprawnionych pilotów, 99 procent z nich zgodziło się na zaostrzenie akcji. Piloci ogłosili 30-dniowy okres, po którym jeśli nie dojdzie do porozumienia, zostanie ogłoszony strajk generalny. "Wyniki tego głosowania wyraźnie wskazują poziom frustracji pilotów z powodu braku zainteresowania kierownictwa zakończeniem negocjacji", powiedział Jay Pierce, przewodniczący stowarzyszenia Alpa, reprezentującego pilotów Continental. "Nasi piloci są zmęczeni brakiem postępów w kwestii połączenia z United i niszczenia naszej linii lotniczej, który to proces narasta każdego dnia", dodał.
W ciągu ostatniej dekady, piloci ofiarnie przyczynili się do tego, że linia przetrwała, a zarząd zlikwidował niektóre miejsca pracy poprzez offshoring i outsourcing, jednocześnie przeznaczając wiele milionów dolarów na własne wynagrodzenia, premie i profity. Przewoźnik oświadczył, iż głosowanie za podjęciem strajku nie jest niczym niezwykłym na tym etapie negocjacji i spodziewano się takiego działnia. W liniach lotniczych United jest zatrudnionych ok. 7600 pilotów, a w Continental 4800.
Komentarze