NASA wspiera komercyjne programy rozwoju kosmicznych wahadłowców
W kwestii przewożenia kosmonautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną, Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej USA (NASA) może być aż do 2017 r. uzależniona od Rosji, ale Agencja ma nadzieję, że w krótkim czasie nastąpi rozwój alternatywnych rozwiązań.
NASA wspiera rozwój projektów konstrukcji zdolnych do wypełnienia luki pozostawionej przez wycofane z użytku wahadłowce, co wiąże się ze współpracą z firmami Boeing, Space Exploration Technologies (SpaceX), Sierra Nevada Corp. oraz Blue Origin, która jest własnością Jeffa Bezosa, założyciela witryny Amazon.com. Kolejnym podmiotem rozwijającym kosmiczne technologie tego typu jest Stratolaunch Systems, przedsięwzięcie ogłoszone w ostatnim czasie przez Paula Allena i Burta Rutana, którzy w ramach własnego programu kosmicznego planują stworzyć największy na świecie statek powietrzny.
Obecne NASA może transportować personel na Międzynarodową Stację Kosmiczną dzięki jedynej aktualnie dostępnej metodzie - rosyjskiej kapsule Sojuz, jednak każdy taki lot to wydatek 60 mln dolarów i szacuje się, że koszty te jeszcze wzrosną. W budżecie NASA zostało jednak wydzielone 406 mln dolarów na prace nad rozwiązaniami alternatywnymi.
Dzięki programom partnerskim, NASA może wspomagać rozwój projektów kosmicznych wahadłowców, przy jednoczesnym zachowaniu tych działań w niezależności od własnych wymogów regulacyjnych. W ramach projektu SpaceX, na który przeznaczana jest część środków NASA, w lutym 2012 r. odbędą się próbne testy systemu kapsuły Dragon Cargo, która stanie się pierwszym w historii komercyjnym przedsięwzięciem umożliwiającym podróż na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Komentarze