FAA wydała dyrektywę dotycząca podgrzewaczy powietrza w samolotach GA
Nowa dyrektywa zdatności wydana w minioną środę przez Federalną Administrację Lotnictwa USA (FAA) dotyczy 6 tys. samolotów lotnictwa ogólnego. Problem dotyczy głównie (ale nie tylko) konstrukcji marki Piper i Cessna, wyposażonych w spalinowe podgrzewacze powietrza firmy Meggitt (Troy) Inc.
Według FAA, koszt związany z wymaganą przez urząd kontrolą wyniesie około 425 dolarów, ale jeśli okaże się, że konieczna jest naprawa, może on przekroczyć nawet 6000 dolarów. Wcześniejsza dyrektywa, wydana w 1981 roku wymagała cyklicznych kontroli i remontów wspomnianego urządzenia co około 1000 godzin. Jak twierdzą przedstawiciele FAA przed wydaniem dyrektywy doszło do śmiertelnego wypadku, którego przyczyną mogło być nieprawidłowe działania wspomnianego podgrzewacza.
Jedyna z osób, która ocalała w katastrofie przekazała FAA, że pilot włączył podgrzew kabiny i stwierdził wewnątrz samolotu obecność spalin. Kiedy próbował wyłączyć ogrzewanie w samolocie pojawił się nagle czarny dym, co znacznie ograniczyło widoczność. Zapisy w dokumentacji technicznej dotyczącej konserwacji wykazały występujący już wcześniej problem z podgrzewaczem.
Dyrektywa nie ujawnia daty ani typu statku powietrznego, który uległ wypadkowi, ale rzecznik FAA potwierdził, że odnosi się ona do katastrofy z maja 2012 roku, do której doszło w Chanuce w stanie Kansas. Według przedstawicieli Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB), pilot próbował awaryjnie lądować w polu, ale „dym mógł zaburzyć jego zdolność do określenia bezpiecznego miejsca do lądowania. „Podczas próby lądowania, skrzydło dwusilnikowej Cessny 401 zetknęło się z ziemią, co doprowadziło do katastrofy".
Podgrzewacze, których dotyczy dyrektywa sprzedawane były dotychczas pod nazwami Stewart Warner South Wind Corporation oraz Stewart Warner South Wind Division. FAA oczekuje na ewentualne uwagi i komentarze dotyczące dyrektywy do 6 października tego roku.
Komentarze