FAA: Piloci zapominają jak latać
Branża lotnicza cierpi na uzależnienie od elektroniki pokładowej, powiedział Associated Press, Rory Kay, współprzewodniczący komitetu Federalnej Administracji Lotnictwa USA (FAA), który prowadzi badania procesu szkolenia pilotów. „Wszystko prowadzi do tego, że piloci zapominają jak latać”, dodał. Kwestia braku odpowiednich umiejętności pilotażowych była przyczyną dwóch katastrof, pierwszej w Buffalo w 2009 r., gdzie rozbił się regionalny Dash oraz z czerwca 2009 r., kiedy do Atlantyku spadł Airbus A330 linii Air France. „To jak piloci reagują na nagłą utratę zautomatyzowanych systemów statku powietrznego jest dużym problemem, którego dłużej w lotnictwie nie można ukrywać”, powiedział Bill Voss, prezes Flight Safety Foundation. „Jednak powoli rozpoznajemy konsekwencje tych sytuacji i zaczynamy sobie z nimi radzić”, dodał.
Voss wyjaśniał, że rozwiązanie tego problemu będzie wymagało zmian procedur kokpitowych, a nie tylko cykli szkoleń, które piloci odbywają kilka razy do roku. Paul Railsback, dyrektor operacyjny Air Transport Association, z kolei dodał, że linie lotnicze są świadome tych zagrożeń. „Uważamy, że najlepszym sposobem na rozwiązanie kwestii niedostatecznych umiejętności załóg, będzie zmiana podejścia do szkoleń lotniczych w celu zapewnienia, że piloci poświęcą więcej czasu na ręczne latanie”, powiedział Railsback. „Chcemy zachęcić pilotów do tego, żeby przestali polegać w 100 procentach na elektronice pokładowej. Myślę, że wiele linii lotniczych już zmierza w tym kierunku”, stwierdził Kathy Abbott, naukowiec FAA. Piloci czasami przerzucają zbyt wiele odpowiedzialności na zautomatyzowane systemy i niekiedy nie mają wystarczającej praktyki w ręcznym lataniu, co powoduje, że w sytuacjach awaryjnych mogą wahać się przejąć kontrolę od komputera, dodał.
Komentarze