Astronauci uwięzieni na ISS odbywają spacery kosmiczne i jedzą świeże owoce
Kiedy w czerwcu para astronautów NASA pakowała się na dziewiczy lot statkiem Boeing Starliner, nie zabrała ze sobą zbyt wielu osobistych przedmiotów. Mieli wrócić z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) po tygodniu, a zostaną do lutego 2025 r. Niedawno dotarła do nich dostawa świeżych owoców.
Barry "Butch" Wilmore - dowódca misji - i Sunita "Suni" Williams przebywają na ISS już 67 dni. W ubiegłym tygodniu NASA poinformowała, że pozostaną na stacji do początku 2025 r. w związku z problemami technicznymi kapsuły Starliner.
Obecnie astronauci są gośćmi na ISS i nie są oficjalną częścią 71. ekspedycji międzynarodowej załogi składającej się z czworga Amerykanów i trzech Rosjan. Jednak - jak poinformowała NASA - para dosyć szybko zintegrowała się z grupą i podejmuje codzienne zadania na pokładzie, w tym te dotyczące badań w laboratoriach.
NASA poinformowała, że astronauci statku Starliner są przygotowani na taką zmianę. "Butch i Suni są w pełni wyszkoleni (…) mogą odbywać spacery kosmiczne poza stacją, pracować z robotami i zrobią wszystko, czego od nich oczekujemy" - powiedziała w ubiegłym tygodniu Dana Weigel, kierowniczka programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w NASA. Do ich obowiązków należy także konserwacja orbitalnego laboratorium i przeprowadzanie eksperymentów naukowych.
W jaki sposób Butch i Suni wrócą do domu? NASA zasygnalizowała, że rozważa powrót statku Boeing Starliner bez astronautów na pokładzie. Kapsuła ta musi zostać oddokowana, ponieważ jest za mało "miejsc parkingowych" na stacji kosmicznej. Nie oznacza to, że astronauci zostaliby na ISS na zawsze - zostaną przydzieleni do podróży powrotnej w ramach misji statku Crew-9 firmy SpaceX.
Załoga Crew-9 ma odbyć rutynową wyprawę na ISS w celu uzupełnienia składu ekspedycji, nie wcześniej niż 24 września. Obecnie w tej misji ma wziąć udział czworo astronautów, w tym troje z NASA: Zena Cardman, Nick Hague i Stephanie Wilson oraz Aleksandr Gorbunow z rosyjskiej agencji kosmicznej Roskosmos. Zgodnie z planem awaryjnym dla Starlinera dwóch członków załogi zostanie odsuniętych z misji. Do tej pory nie podano ich nazwisk. Na ich fotelach zostanie umieszczony balast, gdyż statek jest wyważony pod 4-osobową załogę. Po dotarciu na stację ISS dwoje astronautów z Crew-9 wraz z Suni i Butchem stworzą 72. ekspedycję, które będzie trwała od pięciu do sześciu miesięcy.
BBC zwraca uwagę, że przedłużający się pobyt gości mógł wpłynąć na dyskomfort mieszkańców ISS. NASA podjęła bowiem decyzję, aby Williams i Wilmore zrezygnowali z prywatnych przedmiotów i zamiast nich wzięli na pokład Starlinera… pompę do niesprawnej toalety - służącą również do filtrowania moczu, z którego można uzyskać wodę pitną. Na szczęście w ubiegłym tygodniu dotarła do nich misja zaopatrzeniowa, ważąca 3700 kg. Oprócz sprzętu do przeprowadzania eksperymentów znalazły się w niej niezbędne produkty spożywcze, w tym dynie, brokuły, jabłka, pomarańcze i kawa. Więcej zapasów dla dziewięciorga astronautów ma być dostarczonych za kilka miesięcy. Nie należy martwić się o zasoby powietrza - stacja kosmiczna ma własne systemy wytwarzania tlenu.
Williams - lat 58 i Wilmore – lat 61 to doświadczeni astronauci. Przed lotem testowym Starlinera spędzili łącznie w kosmosie 500 dni. Warto dodać, że Suni jest wytrawną sportsmenką - w 2012 r. została pierwszą na świecie osobą, która ukończyła triathlon w kosmosie. Williams korzystała wówczas na stacji ze stacjonarnego roweru, symulowała pływanie na maszynie do podnoszenia ciężarów i biegała na bieżni, przypięta uprzężą, aby nie unosić się.
Misja statku Starliner firmy Boeing od samego początku odnotowywała problemy techniczne. Jego start był dwukrotnie odwoływany. Zaś podczas samego lotu na ISS doszło do wycieku helu, a awarii uległo pięć z 28 silników. Tuż przed dokowaniem kapsuły astronautom udało się uruchomić dwa z nich.(PAP)
mzb/ bar/
Komentarze