Amerykańskie „latające cysterny” przyleciały do baz na południu Hiszpanii
Amerykanie rozmieścili w bazach na południu Hiszpanii samoloty wojskowe służące do tankowania w powietrzu w obliczu eskalacji na Bliskim Wschodzie po izraelskim ataku na Iran – poinformowało w środę hiszpańskie ministerstwo obrony.
„Stany Zjednoczone korzystają z (naszych) baz, ale zawsze w granicach umowy, którą mamy między dwoma krajami i zgodnie z traktatami” – potwierdziła w środę ministra obrony Hiszpanii Margarita Robles.
Amerykanie są obecni w Hiszpanii od 1953 r. na mocy paktu madryckiego, który umożliwił budowę baz w zamian za pomoc dla reżimu Francisco Franco. Obecnie w Andaluzji działają dwie bazy: lotnicza w Moron (60 km od Sewilli) i morska - Rota (Kadyks w południowo-zachodniej Hiszpanii), część systemu obrony NATO.
Ponadto w kraju stacjonuje pięć amerykańskich niszczycieli rakietowych, a szósty ma dotrzeć w tym roku.
Jak przypomniał dziennik „El Pais”, dwustronna umowa obronna pomiędzy Waszyngtonem a Madrytem pozwala na stacjonowanie w bazie Moron 15 tankowców powietrznych.
Portal BBC poinformował w środę, że co najmniej 30 „latających cystern” KC-135, wykorzystywanych do tankowania w powietrzu myśliwców i bombowców, zostało w ciągu ostatnich trzech dni przeniesionych z USA do Europy, w tym do baz w Hiszpanii, Szkocji i Anglii.
Według BBC, ruchy te mogą być związane z planami ewentualnych operacji bojowych na Bliskim Wschodzie.
We wtorek agencja Reutera poinformowała, że siły USA przemieszczą więcej myśliwców w region Bliskiego Wschodu i wydłużą służbę obecnych już tam samolotów wojskowych. Do regionu miały zostać skierowane dodatkowe F-16, F-22 i F-35.
Pentagon zapewnił o „defensywnym” charakterze ruchu.
„Chcemy totalnego, kompletnego zwycięstwa. A wiecie, czym jest zwycięstwo? Brak broni jądrowej (w Iranie)” – powiedział w środę prezydent USA Donald Trump. Oświadczył, że „nie zamierza walczyć”, ale być może będzie musiał to zrobić w obliczu możliwości wejścia w posiadanie broni jądrowej przez reżim w Teheranie.
Walki pomiędzy Izraelem a Iranem trwają od 13 czerwca, kiedy wojska izraelskie zaatakowały dziesiątki celów, w tym obiekty jądrowe w Iranie.
Deklarowanym celem izraelskiej ofensywy jest wyeliminowanie programu nuklearnego Iranu i zniszczenie wojsk rakietowych tego kraju. Według administracji premiera Benjamina Netanjahu Teheran był bliski uzyskania bomby nuklearnej, co stanowiłoby bezpośrednie zagrożenia dla Izraela.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)



Komentarze