Przejdź do treści
Źródło artykułu

Lotnicze Muzea Europy

Śnieg za oknem, mróz trzyma, jednym słowem nie ma klimatu na latanie. Ale coś trzeba robić. Ponieważ zdarzyło mi się odwiedzić kilka muzeów lotniczych w czasie swoich europejskich peregrynacji, przeto pomyślałem sobie, że może warto byłoby coś o nich napisać. Tak wpadłem na pomysł napisania cyklu pod wspólnym tytułem Lotnicze Muzea Europy.

Na pierwszy rzut idzie Muzeum Włoskiego Lotnictwa Wojskowego w Vigna di Valle.

Zapraszam do lektury:

Vigna di Valle nad jeziorem Bracciano niedaleko Rzymu. Siedziba Museo Storico Aeronautica Militare, czyli muzeum lotnictwa wojskowego Italii. Miejsce o którym słyszałem od lat. Miejsce w którym zgromadzono prawie wszystkie najsłynniejsze samoloty latające na frontach wojen światowych. Także te z którymi zmierzyli się polscy piloci ze sławnego Polish Fighting Team 145 dowodzonego w Afryce przez słynnego asa polskiego lotnictwa myśliwskiego – mjr Stanisława Skalskiego. Fiaty, Macchi, Savoia Marchetti, Cantieri… Wszystkie w jednym miejscu i do zobaczenia. Jednym słowem uczta dla konesera.

Jezioro Bracciano jest ogromne i piękne. To nad jego brzegiem w latach dwudziestych ub. wieku zbudowano bazę wodnosamolotów. Tutaj w latach trzydziestych przygotowywano wodnosamoloty do Pucharu Schneidera, którego celem było osiągnięcie jak największej prędkości. Do dzisiaj nie został pobity rekord świata ustanowiony w 1934 roku przez Włocha Francesco Agello, a wynoszący 709 km/godz. Moc silnika rekordowego Macchi M.C.72 wynosiła 3100 KM!

Muzeum mieści się w czterech hangarach którym nadano imiona własne. Są to: Troster – a w nim kolekcja samolotów z I Wojny Światowej i lat dwudziestych. Znajdziemy tam między innymi Spad VII i Ansaldo SVA 5 produkowane również w fabryce Plage-Laśkiewicz, w Lublinie. Były one na wyposażeniu polskiego lotnictwa w latach 20-tych ub. wieku. Duża część hangaru poświęcona jest wyprawie mającej na celu przelot nad biegunem północnym Umberto Nobilego, któremu towarzyszył Roald Amundsen. Są tam oryginalne części sterowca N-1 zwanego przez Amundsena „Norge” oraz jego wyposażenia.

Kolejny hangar to Velo, z kolekcją rekordowych wodnosamolotów, oraz samolotów myśliwskich lat trzydziestych. Samoloty są przepięknie utrzymane. Każdy z nich stanowi rarytas dla miłośnika lotniczej historii, ponieważ w świecie raczej nie spotyka się włoskich samolotów.

(…)

Całość artykułu i zdjęcia znajdziesz na stronie AEROKRAK.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony