Wizyta Prezydentów Polski i Węgier na lotnisku Piotrków Trybunalski
Na II połowę marca zaplanowana jest na lotnisku w Piotrkowie wizyta dwóch Prezydentów: Polski Andrzeja Dudy i Węgier Jánosa Áder. Wizyta związana jest z obchodzonymi w tym roku Dniami Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
Prezydenci Polski i Węgier na lotnisku w Piotrkowie odsłonią okolicznościowy obelisk poświęcony tragicznie zmarłym lotnikom.
Jest wśród nich Eugeniusz Sziklai, porucznik – pilot armii austro-węgierskiej (I WŚ), absolwent szkoły oficerskiej marynarki w Brasov. Zginął podczas swego 13 skoku z samolotu w Piotrkowie Trybunalskim, 26 września 1925 roku.
Eugeniusz Sziklai prowadzonymi doświadczeniami i ofiarą swego młodego życia przyczynił się w znacznym stopniu do powstania spadochronu jaki znamy dzisiaj. Własne doświadczenia lotnicze postanowił wykorzystać dla poprawy bezpieczeństwa pilotów, dla których jedynym sposobem, na uratowanie życia, w sytuacji awaryjnej, było opuszczenie samolotu.
W trakcie pierwszej wojny światowej co prawda używano spadochronów, jednak wielu pilotów używając ich straciło życie. Były to konstrukcje bardzo zawodne, głównie z powodu niedostatecznie rozwiązanego problemu uwalniania spadochronu z pokrowca podczas swobodnego lotu skoczka, co warunkowało jego poprawne zadziałanie.
Spadochron “Prometo” konstrukcji Eugeniusza Sziklaia i Aurela Biju, został po raz pierwszy zaprezentowany 19 lipca 1925 roku na pokazach lotniczych w Bukareszcie, ponad miesiąc przed tragedią w Piotrkowie. Nowatorskie rozwiązanie polegało na wykorzystaniu do wypełniania czaszy spadochronu małej butli ze sprężonym powietrzem. Podczas wspomnianego pokazu spadochron spisał się prawie idealnie. Pewne poprawki postanowiono jednak wprowadzić, a ich działanie sprawdzić przy najbliższej okazji. Ta nadarzyła się 26 września 1925 roku w Piotrkowie Trybunalskim, podczas “lotów propagandowych” organizowanych przez Ligę Obrony Powietrznej Państwa (LOPP).
Eugeniusz Sziklai (fot. azp.com.pl)
Eugeniusz Sziklai urodził się w 1892 roku w rodzinie węgierskiej zamieszkującej Siedmiogród (Transylwanię). Po ostatecznym rozpadzie cesarstwa austro-węgierskiego (1919) ziemie te zostały przyłączone do Rumunii wraz z zamieszkującą te tereny ludnością węgierską. Za sprawą tych wydarzeń Eugeniusz Sziklai stał się obywatelem rumuńskim i jednocześnie pilotem sił powietrznych Królestwa Rumunii. W ostatnim, udzielonym tuż przed skokiem wywiadzie dla Głosu Trybunalskiego, na pytanie “jakiej jest narodowości?” odpowiedział:
“Jestem Węgrem, poddanym rumuńskim”. Wkrótce po słowach: “Spadnę koło panów, w przybliżeniu na odległość 100 metrów. Powodzenie zapewnione! Po wzlocie opowiem panom dalsze ciekawe szczegóły, tymczasem – do widzenia…” Sziklai wsiada do samolotu. Udaje się w swą ostatnią w życiu podróż, przy czym bardzo się spieszy, bo jak poinformował dziennikarzy, „samoloty muszą tego dnia wrócić jeszcze do Warszawy…”
Wszystko rozegrało się na oczach tłumu piotrkowian w ciągu zaledwie kilkunastu sekund. Spadając z wysokości dwóch tysięcy metrów Węgier nie miał szans przeżyć zderzenia z ziemią. Nigdy też nie dowiemy się, co stało się przyczyną wypadku. Mówi się o splątanych linkach spadochronu ale i o możliwości chwilowego zasłabnięcia odważnego skoczka. Pilotujący samolot James Worledge (entuzjasta polskiego lotnictwa, działacz LOOP), zapytany o swój pogląd w sprawie wypadku odpowiedział, „że dotychczas nie wynaleziono jeszcze spadochronu który by całkowicie wykluczał możliwość wypadku”.
Pogrzeb Eugeniusza Sziklaia odbył się 29 września 1925 roku. Uczestniczył w nim niemal cały Piotrków. Jak donosił „Głos Trybunalski” w wydaniu z 30 września 1925 r, „… trumnę ze zwłokami pioniera światowego spadochroniarstwa pokrywały sztandary: rumuński i polski oraz morze kwiatów. Marsze żałobne grała orkiestra 25. Pułku Piechoty. Nieprzebrane tłumy szły za trumną i nieprzebrane tłumy tworzyły szpaler w drodze prowadzącej na miejsce ostatniego spoczynku Węgra na piotrkowskim Nowym Cmentarzu”.
Opracował Tomasz Stachaczyk
Ze względu na masowo pojawiające się komentarze, które naruszają regulamin forum dlapilota.pl, możliwość komentowania pod powyższym artykułem została wyłączona. Numery IP z których dalej będą się pojawiały podobne wpisy zostaną zablokowane. Redakcja.
Regulamin
Punkt 6. Nie prowokuj i nie atakuj nikogo swoimi wypowiedziami. Teksty o charakterze politycznym, obraźliwe czy naruszające czyjeś dobre imię, będą usuwane. Traktuj innych uczestników tak, jak sam chciałbyś być traktowany.
Komentarze