Przejdź do treści
Źródło artykułu

Prace budowlane na lotnisku Piotrków Trybunalski

Trwają przygotowania do wizyty w Piotrkowie Trybunalskim dwóch Prezydentów Polski i Węgier.

Wizyta i złożenie kwiatów pod pomnikiem lotników zaplanowana jest na drugą połowę marca.

Piotrkowski ZWIK likwiduje odwieczny problem zalegającej wody przed budynkiem Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej. Firma na zlecenie Dyrektora AZP wykonuje odwodnienie parkingu i udrażnia system kanalizacji deszczowej. Po wykonaniu tych robót położona ma być nowa nawierzchnia asfaltowa. Aeroklub nie ponosi kosztów tych prac.


Prace budowlane na lotnisku Piotrków Trybunalski

Organizatorem wizyty dwóch Prezydentów Polski i Węgier na lotnisku w Piotrkowie Trybunalskim jest, decyzją Kancelarii Prezydenta RP, Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej. W historii Aeroklubu nie było tej rangi wydarzenia. Prezydenci złożą kwiaty pod obeliskiem poświęconym Lotnikom a w szczególności tragicznie zmarłemu Eugeniuszowi Sziklayowi węgierskiemu pilotowi.

Wizyta Prezydentów Polski i Węgier na lotnisku w Piotrkowie jest częścią obchodów Dni Przyjaźni Polsko-Węgierskiej, które odbywają się w tym roku.


Porucznik pilot Eugeniusz Sziklay, podczas służby w armii austro-węgierskiej (I W.Ś.) widział śmierć wielu kolegów lotników. Jako zapalony pilot postanowił po wojnie stać się europejskim prekursorem konstruowania spadochronów, które w tamtych czasach miały przede wszystkim zadanie ratownicze. Swoimi doświadczeniami dzielił się z kolegami i konstruktorami z Polski.

26 września 1925 r. Eugeniusz Sziklay postanowił wypróbować swój nowy spadochron własnej konstrukcji podczas pokazów lotniczych Piotrkowie (na terenie wyścigów konnych - dzisiejsze lotnisko EPPT). Miał za sobą 22 skoki ze spadochronem (12 z balonu, 10 z samolotu). Po efektownym pokazie akrobacji dwóch samolotów przyszła pora na główny punkt programu imprezy. Eugeniusz Sziklay, pozdrawiany owacją tłumnie zgromadzonych piotrkowian, wsiadł do samolotu...

Początkowo wydawało się, że wszystko odbywa się zgodnie z planem. Niestety spadochron otworzył się nieprawidłowo. Lotnik zginął na miejscu. Jego pogrzeb był wielką manifestacją miłośników lotnictwa i mieszkańców Piotrkowa.

Niestety na wiele lat zapomniano o zasłużonym lotniku. Jego grób niemal całkowicie uległ zniszczeniu. Opiekowała się nim kobieta, której mąż spoczywał obok. W końcu środowisko pilotów postanowiło odnaleźć miejsce pochówku E. Sziklaya i zadbać o jego grób. Dzięki prywatnym osobom, piotrkowskiemu muzeum i Seniorom Lotnictwa Polskiego udało się zebrać odpowiednią sumę i zbudować niewielki pomnik. W 80. rocznicę śmierci węgierskiego lotnika odbyła się duża uroczystość z udziałem lotników, dowódców Wojska Polskiego, lokalnych władz, a nawet 94-letniego naocznego świadka tragedii z 1925 r. Przyjęto, że opiekę nad grobem przejmie tomaszowski oddział Stowarzyszenia Seniorów i Weteranów Lotnictwa Polskiego.

Opr. Tomasz S.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony