Przejdź do treści
Aeroklub Polski
Źródło artykułu

Przedstawiciele władz Aeroklubu Polskiego spotkali się z Sebastianem Kawą

Prezes Aeroklubu Polskiego Włodzimierz Skalik i Sekretarz Generalny AP Maciej Lipka spotkali się z szybowcowym mistrzem świata Sebastianem Kawą, który w minioną sobotę w słowackiej Prievidzy zdobył swój kolejny tytuł mistrzowski tym razem w klasie standard. Gratulowali sukcesu temu wybitnemu pilotowi.

Do spotkania przedstawicieli władz Aeroklubu Polskiego i znakomitego szybownika doszło w niedzielę w Górskiej Szkole Szybowcowej AP „Żar” w Międzybrodziu Żywieckim.

– Należy podziwiać Sebastiana za jego wyjątkową odporność – mówi Włodzimierz Skalik. – Na mistrzostwach świata latał jako faworyt. Od trzeciej konkurencji prowadził. A dużo trudniej ucieka się niż goni. Cały wysiłek rywali skoncentrowany był na tym, żeby go dogonić. Sebastian wykazał niebywały hart ducha. Niezwykłe jest i to, że w tym roku zdobył już drugi tytuł mistrza świata. To, że tak świetnie radzi sobie w kolejnej klasie szybowcowej, wskazuje na jego wyjątkową wszechstronność. Ma wyjątkowe zdolności adaptacji i odkrywania różnic między szybowcami poszczególnych klas. Sebastian Kawa to wyjątkowy talent, wybitny pilot, który potrafi odnaleźć się w tej odmienności klas szybowcowych i zwyciężać – podkreśla prezes Aeroklubu Polskiego.

Przedstawiciele władz Aeroklubu Polskiego nie tylko gratulowali mistrzowi świata, ale i rozmawiali z zawodnikami i działaczami zgromadzonymi na powitaniu o bolączkach polskiego szybownictwa, głównie o potrzebach sprzętowych polskiej reprezentacji.

– Tego sprzętu trochę brakuje naszym reprezentantom, zwłaszcza w klasie otwartej – przyznaje Włodzimierz Skalik. – Zwycięstwo Sebastiana pokazuje, że aby odnieść sukces trzeba mieć nie tylko dobrych pilotów, ale i dobry sprzęt. Szybowcowej kadrze narodowej jest potrzebny również nowoczesny szybowiec wyczynowy dwumiejscowy. Pozwoliłby młodym zdolnym pilotom uczyć się latać w trudnych górskich warunkach. Dużo lepszą formą szkolenia jest latanie w górach i nabieranie doświadczenia pod okiem doświadczonego instruktora „górala” niż samodzielne trenowanie.

A jak tragicznie może skończyć się brak doświadczenia w wyczynowym lataniu w górskich warunkach świadczy tragiczny wypadek rosyjskiego pilota na ostatnich mistrzostwach w Prievidzy.

– Będziemy chcieli przekonać ministerstwo sportu, by tę dobrą passę w szybownictwie podtrzymać wsparciem sprzętowym – mówi prezes Aeroklubu Polskiego. – Choć pewnie nie możemy liczyć na to, że w krótkim czasie coś nagle się zmieni. Mamy jednak nadzieję przekonać ministerstwo sportu, by systematycznie sięgać po zakup nowoczesnych szybowców, aby utrzymać rywalizację polskich pilotów na najwyższym poziomie – dodaje Włodzimierz Skalik.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony