Przejdź do treści

Pracowita noc załogi samolotu z Powidza podczas Akcji Serce

Do historii trwającej od 1988 roku współpracy lekarzy transplantologów i lotników samolotów transportowych w nocy z 6 na 7 czerwca dopisaliśmy kolejny wiersz.

Wysiłek wielu ludzi – tych w mundurach i tych w lekarskich kitlach doprowadził do wykonania kolejnego lotu w ramach Akcji Serce. Samolot transportowy PZL M-28 Bryza wystartował o 1.37 w nocy z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu obierając kurs na stolicę. Zanim to nastąpiło służby dyżurne, techniczne, meteo i kontroli ruchu lotniczego wykonały prace koordynujące i przygotowawcze do sprawnego wykonania tego zadania. Po 45 minutach lotu załoga wylądowała w Warszawie, skąd zabrała zespół lekarzy i przewiozła ich na lotnisko w Gdańsku. Następne trzy godziny lotnicy spędzili w gotowości do lotu powrotnego oczekując na zespół lekarzy i pobrany od dawcy narząd do przeszczepu. Dzięki utrzymującej się znakomitej pogodzie godzinny lot przebiegł sprawnie i już o 8.36 samolot ponownie usiadł na Okęciu. Najważniejsza dla wojskowych, lotnicza część operacji ratowania życia, zakończyła się. Został jeszcze tylko powrót do domu.

Dzisiejszy lot w ramach Akcji Serce to jeden z setek lotów, które zainicjowane zostały przez śp. prof. Zbigniewa Religę i ówczesne Dowództwo Wojsk Lotniczych. Współpracy transplantologów i lotników, która trwa do dziś. To równocześnie lot inny niż dotychczasowe ponieważ po raz pierwszy dowódcą załogi była jedna z naszych koleżanek w stalowych mundurach – kpt. Katarzyna Stankiewicz. W tym locie drugim pilotem był por. Daniel Sobieszczański a technikiem pokładowym mł. chor. Arkadiusz Myśliński.

Tekst i foto: kpt. Włodzimierz Baran

FacebookTwitterWykop

Nasze strony