Spadł paralotniarz w okolicach Chrośnicy
Jak poinformował portal 24jgora.pl, 14 kwietnia br., około godziny 12, na las pomiędzy z Chrośnicą a Dziwiszowem w województwie dolnośląskim spadł paralotniarz.
Mężczyzna wystartował paralotnią prawdopodobnie z Góry Szybowcowej. Już we wczesnej fazie lotu pojawiły się problemy, które skończyły się upadkiem w okolicach Chrośnicy. W akcji ratowniczej brało udział kilka zastępów straży pożarnej, policja oraz GOPR. Pomimo, iż działania prowadzono w dość trudno dostepnym terenie, mężczyznę udało się szybko odnaleźć, dzięki relacjom naocznego świadka wypadku. Pan Piotr Niemiec, mieszkaniec Chrośnicy, wezwał służby i był przy poszkodowanym przez cały czas do ich przyjazdu.
Mimo upadku z kilkunastu metrów pechowy paralotniarz był przytomny. Prawdopodobnie doznał jednak złamań ręki i barku. Został przetransportowany do szpitala w Jeleniej Górze. Policja prowadzi czynności wyjaśniające przebieg zdarzenia. Przesłuchani zostali m.in. świadkowie zdarzenia.
Przyczyny wypadku zbada Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
Więcej informacji na stronie: www.24jgora.pl
Tego dnia w Międzybrodziu nie uniknął też kłopotów paralotniarz, który odbywał loty w rejonie góry Żar. Według informacji na portalu beskidzka24.pl 41-letniemu pilotowi z Brzeszcz w trakcie lotu otworzył się spadochron zapasowy. Paralotniarz lądował awaryjnie w lesie. Na pomoc przyszli mu ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR, którzy ściągnęli go z drzewa. Pilot nie doznał obrażeń.
Komentarze